Philippe Coutinho jest krytykowany za swoją postawę w tym sezonie, ale nie bierze pod uwagę odejścia z klubu. Barcelona jest liderem La Liga, finalistą Copa del Rey oraz ćwierćfinalistą Ligi Mistrzów, a brazylijski pomocnik chce coś udowodnić i zdobyć z drużyną tryplet.
"To jest mój drugi sezon w Barcelonie", tłumaczy Coutinho na łamach Daily Mirror, "Wygrałem tytuły i zawsze byłem ambitnym i wiele wymagającym od siebie graczem, chcę wciaż się rozwijać. Marzyłem o tym, by grać w piłkę nożną w Hiszpanii i oto jestem, grając w najlepszym klubie w Hiszpanii - o co więcej mogę prosić?"
Mówiąc o swojej przyszłości, Coutinho zaprzeczył, jakoby miał powrócić do Premier Legue. "W tej chwili koncentruję się wyłacznie na Barcelonie. Nie planuję powrotu do Anglii".
Barcelona zmierzy się z Manchesterem United 10 i 16 kwietnia w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, a Coutinho dużo wie o Czerwonych Diabłach, z czasów gry w Liverpoolu.
"Trudno opisać, co trzeba zrobić, aby wygrać z takim zespołem", zauważył. "Na pewno Manchester United ma wspaniałego bramkarza i kilku dobrych graczy w ataku.
To będzie zrozumiałe, jeśli fani United będą gwizdać na mnie i na Luisa Suareza, ponieważ wcześniej graliśmy dla ich wielkiego rywala, Liverpoolu.
Dowiedziałem się, ile znaczy gra przeciwko United (grając w Liverpoolu) i doceniłem tę rywalizację, kilukrotnie się z nimi mierząc.
Wciąż mam w pamięci te bitwy i jeśli Barcelona pokona United, to będzie to dla mnie podwójna satysfakcja."
Zwycięzca rozgrywki pomiędzy Barceloną a Manchesterem United zmierzy się w dalszej fazie turnieju ze zwycięzcą pary Liverpool - Porto w półfinale, a Coutinho jest bardzo podekscytowany potencjalnym spotkaniem ze swoim byłym zespołem.
"Cieszę się, że Liverpool tak dobrze sobie radzi w tym roku. To byłoby jak sen - wrócić, by rozegrać mecz na Anfield; jestem pewien, że byłbym pełen mieszanych uczuć.
Muszę jednak być szczery i powiedzieć, że wolałbym wystąpić przeciwko Liverpoolowi w finale".