1. Taktyka.
Ole Gunnar Solskjaer najczęściej korzysta z ustawienia 4-3-3, jednak nie będzie wielkim zaskoczeniem, gdy na spotkanie z Barceloną zdecyduje się na defensywną taktykę, by wzmocnić tyły i zaskoczyć ekipę Valverde szybkimi kontratakami, ponieważ posiada dużą moc rażenia w ataku. W ostateczności może to być więc bardziej defensywne ustawienie 4-4-2. Na bokach obrony zapewne zobaczymy Younga i Shawa, którzy będą podłączać się do akcji ofensywnych. Na środku powinniśmy spodziewać się Smallinga i Lindelofa, którzy potrafią zagrać ostro. Parę pomocników tworzyliby Matić oraz Herrera (znak zapytania, w razie absencji zapewne wystąpi Fred) których zadaniem byłoby asekurować tyły. Przed nimi zagrałby Pogba, absolutnie największa gwiazda zespołu. Jeśli w pełni sił będzie Lingard, to właśnie jego powinniśmy spodziewać się w składzie, ponieważ wnosi o wiele więcej jakości aniżeli Mata. Jako dwójka napastników wystąpią Lukaku oraz podwieszony pod niego Rashford. Młody napastnik potrafi zagrać kombinacyjnie i zaskoczyć przeciwnika efektowną akcją przy zejściu ze skrzydła, ma dobry drybling, więc trzeba będzie mieć go na uwadze.
2. Paul Pogba.
Francuz ewidentnie odżył po odejściu Mourinho. Norweg zdjął mu kajdany taktyczne i pozwolił na swobodę na boisku i na zdecydowanie bardziej ofensywne wyjścia, za co mistrz świata odpłaca się liczbami. Ma to jednak jeden mankament: wystarczy założyć "plaster" Pogbie, a wtedy ten traci cierpliwość, gotuje mu się głowa i dopuszcza się nieprzemyślanych zachowań, które mogą skutkować kartkami. Gdy wyłączy się Francuza z gry, dyspozycja całego zespołu ewidentnie na tym cierpi.
3. Ander Herrera.
Praca Baska dla zespołu jest nieoceniona i jednocześnie też trochę niedoceniana. W momencie, gdy Pogba wyrusza do przodu, Herrera pokrywa wolne przestrzenie pozostawione przez Francuza, czyści niebezpieczne sytuacje, ale jego wkładu nie można ograniczyć wyłącznie do gry defensywnej, ponieważ bierze też udział w kreacji ofensywy. Absolutnie kluczowy gracz, jego brak w wyjściowej jedenastce byłby dobrą wiadomością dla Blaugrany.
4. Brak stabilizacji w defensywie.
Manchester United ma najmniej ustabilizowaną defensywę, w tym sezonie Premier League już dokonali aż 100 zmian w jedenastce, w szczególności w formacji obronnej, na co bardzo duży wpływ miała oczywiście plaga kontuzji jaka dopadła zespół w ostatnim okresie. Brak stabilizacji w defensywie wpływa na fakt, że nie mają dostatecznie wypracowanej umiejętności powstrzymywania przeciwnika przed tworzeniem sobie szans i muszą uciekać się do fauli w niebezpiecznych strefach boiska, co Barcelona powinna skrzętnie wykorzystać.
5. Łapanie na spalonym.
Ekipa Ole często daje łapać się na spalonym, w szczególności dwaj nominalni napastnicy: Marcus Rashford oraz Romelu Lukaku. Konieczne będzie zatem pilnowanie linii spalonego, by nie dać im się przedrzeć przez obronę żadną indywidualną akcją.
6. Odwracanie wyniku meczu.
Manchester United jak nikt potrafi wychodzić z tarapatów. W momencie, gdy już ich sytuacja wydaje się przegrana, odwracają wynik meczu o 180 stopni i ostatecznie schodzą z boiska jako zwycięzcy. Tak było chociażby w meczu z Derby County w Pucharze Anglii, Newcastle United w lidze czy PSG w Lidze Mistrzów. Dzieje się tak dlatego, że Ole Gunnar Solskjaer pokłada wielką nadzieję w indywidualne umiejętności swoich ofensywnych piłkarzy, którzy swoją jakością i przebłyskiem geniuszu potrafią dać drużynie potrzebne powietrze.
Sęk w tym, że trafili na godnego siebie przeciwnika, ponieważ w tym sezonie Barcelona również przeżyła niejeden rollercoaster (Sevilla,Villarreal).
7. Atak.
Przeciwko silnym drużynom Manchester United zwykle chowa się za podwójną gardą, by zaskoczyć przeciwnika kontratakiem, a siłę rażenia w ofensywie ma potężną: Rashford świetnie czuje się, gdy ma przestrzeń, gdy może zejść ze skrzydła drybligiem do środka i oddać strzał, bądź prostopadłe podanie; Lukaku może grać na środku, ale wielokrotnie udowodnił, że świetnie odnajduje się też na skrzydle, skąd może rozsyłać centry do napastników i robić bardziej za asystenta niż goleadora; Martial po fantastycznym początku sezonu ostatnio trochę przygasł, ale gdy jest w gazie również ciężko go zatrzymać; Lingard posiada w sobie pewną bezczelność i pewność siebie, które pomagają mu na boisku; Pogba wielokrotnie udowodnił, że potrafi nie tylko genialne rozdzielać piłki, ale też wziąć na swoje barki odpowiedzialność za atak, gdy koledzy z przodu mają gorszy dzień. Z reguły Manchester United stara się atakować lewą stroną – aż 44% akcji przechodzi flanką Shawa i Martiala. 31 % przechodzi prawą stroną boiska, a tylko 26% środkiem.
Gdy zepół Ole gra bardziej defensywnie, potrafi być nieprzewidywalny. Potrafią świetnie się ustawić, by stać na drodze każdego podania, po czym szybkim pressingiem odebrać piłkę. Z racji tego, że ich formacje przemieszczają się bardzo szybko z obrony do ataku – jest to bardzo niebezpieczne. Możemy spodziewać się tego, że Czerwonym Diabłom nie będzie zależało na utrzymaniu piłki, najpewniejszy będzie taki scenariusz, gdy to oni oddadzą nam piłkę, by móc realizować swoją taktykę.
8. Stałe fragmenty.
Ze względu na swoją szybką i agresywną grę, Czerwone Diabły często stosują grę długą piłką, najczęściej wyrzuconą od obrońców aż w pole karne, bądź szybkie akcje skrzydłami, by stamtąd za pomocą centry przetransportować piłkę do napastników. Jednakże spora ilość goli pada po stałych fragmentach gry – 20 % ich goli wpada właśnie w ten sposób (dodatkowo 11% goli pada po rzutach karnych). Wnioskując po ilości wygranych pojedynków powietrznych (18.8 na mecz w samej Premier League), będzie trzeba mieć oko na wysokich graczy Czerwonych Diabłów.
9. Wąska gra.
W momencie, gdy ekipa Ole jest przy piłce i konstruuje jakąś akcję bramkową, gra bardzo wąsko i w zwarty sposób, przez co automatycznie staje się podatna na atakowanie flankami. To dobra wiadomość dla Barcelony, gdyż nawet jej skrzydłowi obrońcy są bardzo ofensywnie nastawieni, a ponieważ United wykazuje się kiepską umiejętnością pozbierania się z powrotem do szerszej formacji w momencie, gdy traci piłkę i ciężko mu zdusić w zarodku atak skrzydłami – tam trzeba szukać rozwiązania.
10. De Gea.
Bramkarz jest mocno bronią dzisiejszego przeciwnika Blaugrany. To bramkarz starego stylu, niekoniecznie dobrze grający nogami, ale o świetnych warunkach fizycznych, niesamowitym refleksie i umiejętności dobrego ustawiania się. Gdy będzie miał "dzień konia", co zdarza mu się to w tym sezonie (vide mecz z Tottenhamem w lidze), będzie trzeba liczyć na wysoką skuteczność piłkarzy Barcelony.
11. Dłuższa przerwa.
Manchester United nie rozgrywał meczu w weekend, więc może czuć się bardziej wypoczęty. Dla takiego zespołu, jak MU, który bazuje na szybkich kontratakach i pressingu, to ważny element.