Francesc Satorra, odpowiedzialny za koordynację ławki, tunelu, przebieralni i strefy mieszanej Camp Nou, przeżył wyjątkowy wieczór podczas meczu Barcelona-Real Sociedad. Po 41. latach pracy w klubie jako pracownik, w wieku 70 lat poinformował zawodników, asystentów i dziennikarzy, że przechodzi na emeryturę, pomimo tego, że został już tylko jeden miesiąc do tego, by móc świętować potencjalny tryplet, co byłoby historycznym wyczynem. Nie chciał jednak na to zaczekać, ponieważ nie pozwalało mu na to zdrowie. Chciał odejść już w zeszłym sezonie, jednak przekonano go, by jeszcze kontynuował swoją pracę.
Satorra wszedł do składu Barcelony w 1978 roku, gdy Josep Lluis Nunez został prezesem klubu i bardzo sobie go cenił za jego dyskretną pracę. "Sławę" osiągnął w 2011 r., gdy w mediach społecznościowych rozpowszechniło się zdjęcie, na którym był świadkiem wybuchu agresji Mourinho, który wsadził palec w oko Tito Vilanovy. Godny pożałowania obrazek, na którym Satorra zakwalifikował się jako "Obserwator" w samym centrum akcji, stając się bohaterem memów i tym samym przedstawiając się szerszej publiczności.