Barça chce odchudzić kadrę, aby w drugiej części sezonu sprowadzić jednego lub dwóch nowych piłkarzy i dać szansę kliku graczom z La Masii. W letnim okienku transferowym dyrekcja sportowa rozpoczęła przebudowę drużyny i pozwoliła odejść siedmiu zawodnikom pierwszego zespołu i kilku graczom rezerw. W styczniu klub chce kolejnych odejść.
Barcelona chce pozbyć się czterech piłkarzy: Juniora Firpo, Umtitiego, Matheusa Fernandesa i Martina Braithwaite’a. Duma Katalonii wie, że ciężko będzie ich sprzedać, ale nie znajdują się oni w jej planach na nich ani teraz, ani w przyszłości.
Junior Firpo może liczyć na kilka ofert z Włoch; propozycje dotyczą głównie wypożyczenia z opcją wykup. Zainteresowanie wykazali m.in. Inter Mediolan i Napoli. Zespół z Kampanii chciał wypożyczyć obrońcę na dwa sezony, ale teraz zgodzi się też na półtora
roku. Barça nie chce go sprzedać za mniej niż 20 milionów euro, ponieważ część kwoty z transferu trafi do Betisu.
Umtiti również może odejść; sam zawodnik zgadza się teraz na wypożyczenie. Latem Barça zaoferował go kilku klubom, ale Francuz nie chciał opuścić Camp Nou. Umtiti wie, że Koeman nie liczy na niego, więc aktualnie poszukuje się klubu, w którym zawodnik mógłby odzyskać formę. Odejście obrońcy jest skomplikowane ze względu na jego wysoką pensję, ale kilka drużyn pytało o jego zdrowie. Wszystko wskazuje na to, że z kolanem Umtitiego jest coraz lepiej i że przygotowuje się na to, aby w styczniu być w dobrej formie. Olympique Lyon chciałby odzyskać swojego byłego gracza, ale tylko jeśli Barcelona pomoże w opłacaniu jego pensji, natomiast Roma obserwuje jego sytuację. Duma Katalonii uważa, że zaoszczędzenie na części pensji zawodnika już
będzie dobre w oczekiwaniu na powrót gracza do formy i transfer do drużyny, w której otrzyma sporo minut.
Kolejnym przypadkiem jest Matheus Fernandes. Pomocnik wie już od Koemana, że w tym sezonie nie otrzyma szans na grę, więc musi znaleźć sobie nowy zespół. Latem agenci Brazylijczyka nie chcieli negocjować wypożyczenia, mimo że miał on kilka ofert, np. z Monaco. Barça uważa, że zawodnik ma złych doradców, którzy niszczą jego karierę. Klub nie zaprezentował oficjalnie gracza, ponieważ jego agenci nie chcieli, aby opuścił on Camp Nou. Teraz wydaje się, że sam Matheus chciałby odejść, aby pokazać swoje umiejętności. W trakcie wypożyczenia w Valladolid nie miał zbyt wielu szans na grę i rozumie, że nie może przez rok nie grać. Barça pomoże mu znaleźć nową drużynę, ale tylko jeśli w Brazylii nikt nie będzie chciał przeszkodzić w jego odejściu. Matheus może otrzymać oferty z Hiszpanii i Portugalii, a Barcelona chce zaoszczędzić na jego pensji, mimo że nie jest ona zbyt wysoka.
Ostatnim graczem na sprzedaż jest Braithwaite. Barça pozyskała go z Leganés wpłacając jego klauzulę wykupu, która wynosiła 18 milionów euro. Katalończycy chcieli odzyskać pieniądze latem, ale pojawiła się pandemia, a Martin nie mógł zagrać w Mistrzostwach Europy z reprezentacją Danii. Napastnik nie chce odejść i uważa, że może mieć szansę na grę na Camp Nou, ale jego agenci wiedzą już, że muszą szukać mu nowego klubu. Najlepiej, gdyby był to transfer definitywny.
Braithwaite wzbudza zainteresowanie w Premier League i Barça oczekuje, że uda jej się go wypożyczyć praktycznie z obowiązkiem wykupu. Klub uważa, że odejście Duńczyka jest konieczne, aby zrobić miejsce dla Depaya.
Barcelona chce też wypożyczyć Carlesa Aleñę i Riquiego Puiga. Klub jednak wierzy w wychowanków, dlatego nie chce ich sprzedawać. Pomocnicy mają rozwijać się w nowych drużynach, ale później mają powrócić na Camp Nou.