Pod koniec 2008 roku rozpędzająca się Barcelona Pepa Guardioli napotkała na serię ciężkich meczów, które media zawczasu okrzyknęły mianem "Tourmalet", w nawiązaniu do legendarnej przełęczy w Pirenejach, znanej przede wszystkim z Tour de France. To miała być weryfikacja tamtego projektu. Skończyło się na: 3:0 z Sevillą, 4:0 z Valencią, 2:0 z Realem i 2:1 z Villarreal. 2021 rok ekipa Ronalda Koemana rozpoczyna od Tourmalet na miarę swoich możliwości: trzy ligowe wyjazdy w siedem dni, Huesca, Athletic Bilbao i Granada. Biorąc pod uwagę formę tej drużyny, komplet zwycięstw byłby cudem. Może jednak uda się przynajmniej rozpocząć ten rok od wygranej. Mecz w Aragonii dziś o 21:00.
Barca już niemal nie liczy się w walce o mistrzostwo Hiszpanii, Atletico musiałoby zacząć przegrywać mecz za meczem (na co się nie zanosi), a Blaugrana zanotować serię co najmniej 10 zwycięstw z rzędu (na to się tym bardziej nie zanosi), by coś się mogło w tej materii zmienić. Skupiamy się teraz na wejściu do pierwszej czwórki by nie zakończyć sezonu totalną kompromitacją i grą w Lidze Europy lub nawet Lidze Europy II (nazwanej UEFA Conference League). Na pewno trzeba poprawić grę na wyjazdach, która do tej pory przyniosła siedem punktów w sześciu meczach. Okazja ku temu w niedzielny wieczór jest całkiem niezła, beniaminek zamyka ligową tabelę z zaledwie jednym zwycięstwem w 16 meczach, choć jednocześnie gospodarze mają raptem cztery punkty straty do bezpiecznego miejsca.
Barca mierzyła się z Huescą w Copa del Rey 14/15, wygrywając na wyjeździe 0:4, a u siebie aż 8:1 (hat-trick Pedro, gola strzelił też młodziutki wówczas Adama Traore). Później w sezonie 18/19 było 8:2 na Camp Nou (dublety Messiego i Suareza) i 0:0 w kwietniu 2019, rezerwowym składem pomiędzy meczami z Manchesterem United. Tym razem skład Barcy będzie najlepszy możliwy. Przed Ter Stegenem zagrają Dest, Araujo, Lenglet i Alba. W środku pola Busquets lub Pjanić i de Jong. Przed nimi Pedri, jasny punkt na ciemnej mapie tego sezonu. Atak utworzą prawdopodobnie Dembele, Braithwaite i powracający Messi, który wypoczął i od 12 lat w styczniu zwyczajowo ciągnie Barcelonę na swoich plecach.
Legendarny Argentyńczyk zagra dziś wyjątkowe spotkanie - będzie to jego mecz numer 500. w La Liga (tylko ośmiu piłkarzy ma więcej występów) i 750. oficjalny mecz w barwach FC Barcelony (tylko Xavi rozegrał ich więcej). Leo strzelił 451 goli w lidze hiszpańskiej i 644 ogółem, dokładając do tego ponad 250 asyst. W czerwcu skończy 34. lata, w tym sezonie gra wyjątkowo słabo, ale czy to już jego koniec? Poczekajmy z takimi osądami. Zobaczymy, co przyniesie najbliższa przyszłość.
SD Huesca - FC Barcelona, Estadio El Alcoraz, 03.01.2021 godz.21:00
Sędziuje: Cuadra Fernandez