Do końca La Ligi pozostały trzy kolejki, a Barcelona wciąż walczy o mistrzostwo. Przed niedzielnym meczem Ronald Koeman może mieć ogromny problem. W spotkaniu z Levante ponad połowa wyjściowego składu będzie grała z czterema żółtymi kartkami na koncie. Piqué, Mingueza, Alba, de Jong, Messi i Griezmann są o jedno upomnienie od przymusowej przerwy w grze. Jesteśmy w kluczowej części sezonu i na tym etapie nie ma miejsca na błędy.
De Jong najdłużej gra z widmem zawieszenia. Holender zobaczył czwartą żółtą kartkę 7 lutego w meczu z Betisem. Od tego czasu nie przegapił żadnego spotkania, więc od trzech miesięcy gra mając z tyłu głowy to, że za popełnienie przewinienia może opuścić kolejny mecz. Trochę później dołączył do niego Messi. Ostatnią żółtą kartkę Argentyńczyk otrzymał pod koniec lutego w starciu z Sevillą. Od dziesięciu meczów gra z czterema upomnieniami. W meczu z Villarrealem na listę zagrożonych wpisali się też Griezmann i Mingueza.
W sobotę w meczu z Atlético Gerard Piqué i Jordi Alba również otrzymali po żółtej kartce, więc także są o krok od zawieszenia. Środkowy obrońca otrzymał trzy kartoniki w trakcie spotkań oraz jeden za protesty po Klasyku. Mimo tego Koeman wiele razy mówił już, że nie będzie oszczędzał zawodników ze względu na upomnienia. W weekend Barcelona zmierzy się z Celtą, a sezon zakończy spotkaniem z Eibarem.
Ale nie tylko Duma Katalonii wybiegnie na Ciutat de València zawodnikami zagrożonymi sankcją. Paco López również ma w swojej kadrze piłkarzy, którzy mają na koncie po cztery żółte kartki. Są to Roger Martí i Bardhi.