Frenkie de Jong, pomocnik FC Barcelony i reprezentacji Holandii, która gra w grupie C na Mistrzostwach Europy, zapewnił w rozmowie z Voetbal International, że w pierwszym roku na Camp Nou był po prostu „przeciętny” i że po dobrym sezonie 2020/2021 musi się dalej rozwijać.
„Mój pierwszy rok w Barcelonie był dobry, rozegrałem dużo minut, ale w mojej opinii nie przestałem być przeciętnym zawodnikiem. W tym roku mogłem pokazać się z lepszej strony, w wielu meczach grałem lepiej, chociaż myślę, że wciąż mogę iść naprzód i rozwijać się. Mam nadzieję, że wciąż można zobaczyć lepszego de Jonga” powiedział w trakcie rozmowy przeprowadzonej na zgrupowaniu kadry w Zeist.
De Jong mówił też o swojej pozycji na boisku, o której sporo się debatuje zarówno w Barcelonie, jak i w reprezentacji: „Nie odchodzi mnie to, gdzie ustawi mnie trener. Wolę grać na środku boiska, ale jeśli muszę grać jako środkowy obrońca, zrobię to. Ostatecznie wszystko jest kwestią zaufania. Teraz odczuwam to zaufanie ze strony moich trenerów, kolegów, prasy, to bardzo przyjemne uczucie, dlatego nie obchodzi mnie, na jakiej pozycji występuję. Zagram tam, gdzie będzie mnie potrzebowała drużyna”.
“Zawsze to robiłem i mam nadzieję, że dalej to będę robić” dodał.
Holender jest zadowolony z tego, że Ronald Koemana dalej będzie jego trenerem w Barcelonie: „Oczywiście nie muszę nawet mówić, że cieszę się, że Koeman pozostanie w Barcelonie”.
Holandia wygrała z Ukrainą, ale zaczęto dyskutować nad ustawieniem drużyny. De Boer, tak jak Koeman, postawił na 3-5-2, które nie przekonuje wszystkich. „Wszystkie te debaty na temat ustawienia są po prostu rozrywką” ocenił i dodał: „zawsze się to dzieje, kiedy grasz na wielkim turnieju”.
Zawodnik nie chce sztywno trzymać się ustawień: „Nie chodzi o 3-5-2 czy 4-3-3, możesz to nazwać, jak chcesz. Chodzi o to, jak grasz, co robisz na boisku. I myślę, że w tym sensie wykonujemy kroki naprzód”.