Josep Maria Bartomeu, były prezydent Barçy, opublikował długi list, w którym odpowiada na oskarżenia Joana Laporty dotyczące złego zarządzania klubem za jego kadencji. Przyznał też, że poprzedni zarząd Laporty zostawił klub w fatalnej sytuacji finansowej.
„Teraz sytuacja jest zupełnie inna od tej, którą nam zostawiłeś w 2010 roku, kiedy straty wynosiły 80 milionów (sezon 2009/2010) i dały ujemny wynik kadencji 2003-2010 w wysokości 47,6 milionów euro. Tamte negatywne wyniki oznaczały więc straszne dziedzictwo, które zostawił nam wasz zarząd” pisze Bartomeu, który dodaje, że późniejsze wszczęcie postępowania wynikało nie z woli zarządu, ale z poszanowania prawa.
Bartomeu pisze też o projekcie Barça Corporate. Polegał on na sprzedaży 49% praw komercyjnych, które nie były związane bezpośrednio z dochodami z rozgrywek sportowych. „Gdyby twój zarząd to zatwierdził, do klubu trafiłoby przynajmniej 220 milionów euro w celu zmniejszenia strat wywołanych przez Covid, które bez muzeum, biletów, sklepów, itd… w całym sezonie 2020/2021 mogły dojść do 375 milionów”.
„Jeśli do tych 220 milionów dodalibyśmy potrzebną redukcję o 20% (90 milionów) kontraktów zawodników, niezbędną od marca 2021, kiedy potwierdziły się najbardziej pesymistyczne, w tamtym momencie, oczekiwania, zostałyby spełnione wymagani La Ligi, dzięki czemu możliwe by było zarejestrowanie zawodników. Z możliwym dochodem 270 milionów z umowy La Ligi z CVC dzisiaj rozmawialibyśmy o praktycznie zerowym poziomie strat wywołanych przez Covid” dodaje.
Podkreśla też, że to jego zarząd zapewnił Barcelonie możliwość udziału w Superlidze, dzięki czemu klub otrzymałby sporo pieniędzy i mógłby rywalizować na rynku np. z zespołami z Premier League. Ponadto Bartomeu dziwi się, że Duma Katalonii odpuściła Neymarowi 16,5 miliona euro, i uderza w zarząd za brak reakcji w celu poprawienia bilansu za sezon 2020/2021. Dodaje, że jego zarząd nie jest odpowiedzialny za rozliczenia finansowe sezonu 2020/2021 i jest zaskoczony stratami na poziomie 487 milionów, kiedy spadek dochodów wyniósł 375 milionów.
Pod koniec dodał: „Proszę, abyś jak najszybciej opublikował szczegółowe wyniki audytu i, jeśli będą, dokładne informacje na temat nieprawidłowości, aby uniknąć spekulacji i podejrzeń na temat ‘rzekomo przestępczych’ działań oraz aby uniknąć stronniczych przecieków w mediach społecznościowych”.
„W przypadku znalezienia oznak niezgodnych działań, których nie zleciłem i o których nie wiedziałem, zobowiązuję się do bycia pierwszym, który podejmie odpowiednie środki prawne w celu ich wyjaśnienia i, w razie konieczności, ukarania odpowiedzialnych za nie osób” zakończył.