Po odejściu Memphisa Depaya do Atlético Madryt i zawieszeniu butów na kołku przez Gerarda Piqué trzecim zawodnikiem, którym może opuścić Barcelonę, jest Héctor Bellerín. 27-latek, który przybył na Camp Nou latem zeszłego roku za darmo z Arsenalu, otrzymuje mało szans na grę od Xaviego i poważnie zastanawia się nad przejściem do Sportingu. Portugalczycy chcą wzmocnić prawą obronę, ponieważ bliski transferu do Tottenhamu jest Pedro Porro. Zawodnik nawet pożegnał się wczoraj z kibicami w meczu z Porto.
Do tej pory Bellerín rozegrał w La Lidze tylko 141 minut. Wyszedł w pierwszym składzie w trzech z 18 meczów, w których zagrał. W Pucharze Króla ma na koncie 173 minuty w dwóch spotkaniach. Nie pojawił się na boisku w żadnym ze starć w Superpucharze Hiszpanii, natomiast w Lidze Mistrzów rozegrał dwa mecze w pełnym wymiarze czasu.
Barcelona jednak póki co nie otrzymała za gracza żadnej oferty ze Sportingu. Chociaż klub z Lizbony może wierzyć, że Bellerín będzie naciskał na Dumę Katalonii, aby odejść za darmo, Blaugrana nie będzie chciała się na to zgodzić. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku Memphisa, który także chciał przejść do Atleti za darmo, ale ostatecznie madrytczycy dali za niego trzy mln euro i milion zmiennych, dla Barçy jasne jest, że jeśli Sporting chce Bellerína, to będzie musiał zapłacić.