Dwa tygodnie i trzy dni po zwycięstwie Barcelony w ostatnich minutach następuje powrót Klasyku na stadionie Camp Nou. To szósty i ostatni mecz sezonu między tymi drużynami (piąty oficjalny). Gramy dziś o 21:00
Xavi musi zmierzyć się z czterema bardzo ważnymi brakami w ostatnim Klasyku sezonu - Dembele, Pedri, De Jong i Christensen nie będą dostępni, a gdyby byli, z pewnością byliby w składzie. Jednak w przeciwieństwie do poprzednich lat, trener ma dużo opcji i alternatyw, aby wystawić konkurencyjny i solidny skład. Sam trener odniósł się do tego na konferencji prasowej: Barcelona będzie chciała dominować piłkę i nie będzie spekulować. Przeciwko Realowi Madryt z czterema pomocnikami, drużyna Blaugrany będzie chciała wykorzystać wszystkie dostępne zasoby, z Gavim pełniącym rolę łącznika między skrzydłami podczas ataku, pozostawiając przestrzenie dla Balde do kontrataków i środka pola z jego niekompromisowym charakterem w obronie.
Kapitan Busquets, wspierany przez Sergiego Roberto i Kessiego, nieoczekiwani strzelcy ostatniego meczu obu drużyn, uzupełnią środek pola. Bardziej nieprawdopodobne wydaje się wystawienie Erica Garcii w środku pola, mimo że eksperyment sprawdził się w Elche. Ter Stegen będzie z kolei szukał swojego dwudziestego trzeciego czystego konta w sezonie, co zagwarantuje awans do finału. Przed niemieckim bramkarzem linia obrony z Araujo i Balde na drugim skrzydle. Wobec Christensena, partnerem Kounde w środku będzie Marcos Alonso.
W ataku pewne jest miejsce Lewandowskiego, który szuka zdobycia pierwszego gola w meczu przeciwko Realowi Madryt na Spotify Camp Nou. Z prawej strony powraca Raphinha, mający również na celu pokonanie bramki Courtois. Brazylijczyk był autorem gola w pierwszym meczu Barça-Madryt w sezonie, w Las Vegas, a w trwającej kampanii zmierza do double-double: ma obecnie dziewięć goli i dziewięć asyst. Ferran Torres i Ansu zrehabilitowali się w Martinez Valero, ale prawdopodobnie zostaną na ławce rezerwowych, gdzie dołączą do młodych Casadó, Estanisa, Alarcóna i Aleixa Garrido.
Carlo Ancelotti ma większe możliwości w składzie podstawowym swojego zespołu. Trener Realu Madryt czeka tylko na powrót Mendy'ego na lewej obronie, więc może stworzyć niemal galowy skład. Włoch będzie oczywiście polegać na Benzemie i Viniciusie w ataku. 'Carletto' nie wydaje się skłonny do zmiany systemu 4-4-2, chociaż potrzebuje odrobienia strat. Ostatnio centrymetry dzieliły Real od zwycięstwa, więc Barca musi się mieć na baczności. Jednobramkowa wygrana gości da dogrywkę, dwubramkowa - awans Realu. Barca musi oczywiście po 90 lub 120 minutach nie przegrywać aby 6 maja zagrać z Osasuną w Sewilli.
FC Barcelona - Real Madryt, Camp Nou, 05.04.2023 godz.21:00
Sędziuje: Martinez Munuera