FC Barcelona wciąż szuka młodych talentów. Oprócz Vitora Roque, 18-letniego napastnika Athletico Paranaense, który zadebiutował już w dorosłej reprezentacji Brazylii, Duma Katalonii obserwuje też jedną z pereł Urugwaju. Chodzi o Fabricio Díaza, 20-latka z Liverpoolu Montevideo.
Jego agent, Martín Rodríguez Náder, został wczoraj przyłapany przez Jijantes, kiedy opuszczał Ciutat Esportiva Joan Gamper po spotkaniu z członkami dyrekcji sportowej FC Barcelony. Według Mundo Deportivo Duma Katalonii zainteresowała się sytuacją Fabricio Díaza, którego chce też Flamengo i River Plate. Barcelona przekazała agentowi pomocnika, że nie będzie w stanie wykonać żadnego kroku w kierunku pozyskania gracza, póki nie wyjaśni się jej sytuacja z finansowym fair-play. Poprosiła go też, żeby przed podjęciem jakiekolwiek decyzji zawodnik miał klub na uwadze. Liverpool Montevideo wycenia pomocnika na osiem mln euro.
Jego wartość może jednak wzrosnąć, ponieważ w maju weźmie on udział w Mistrzostwach Świata do lat 20 w Argentynie.