Xavi Hernandez miał cały tydzień aby wyciągnąć wnioski z przegranego Klasyku, spokojnie potrenować i odzyskać kolejnych kontuzjowanych graczy. W sobotni wieczór czeka nas spotkanie dwóch hiszpańskich uczestników Ligi Mistrzów. Mecz trudny, mecz bez faworyta. Spotkanie, w którym do kadry meczowej wreszcie wraca Pedri, pozostający dwa miesiące poza grą. Nie tylko dlatego warto dziś wieczorem włączyć telewizor. Gramy o 21:00.
Do niedawna w Barcelonie panował spory szpital, ale obecnie kontuzjowani pozostają tylko de Jong (niestety absencja Holendra przedłuża się, ma wrócić dopiero za kilka tygodni) oraz Sergi Roberto. Jak zatem Xavi ustawi dziś skład? W bramce oczywiście zobaczymy Ter Stegena. W obronie Cancelo, Araujo, Inigo oraz Balde? Całkiem możliwe. Christensen, Marcos Alonso i Kounde mają usiąść na ławce, ale zapewne któryś z nich pojawi się na placu w pewnej fazie meczu. W pomocy prawdopodobnie miejsce w składzie stracił Oriol Romeu i nowe tridente to: Fermin, Gundogan, Gavi. W ataku do pierwszego składu wraca Lewandowski, a partnerować mu mają Lamine Yamal oraz Joao Felix. Już za trzy dni mecz z Szachtarem w Hamburgu, tam swoją szansę mogą ujrzeć Ferran oraz Raphinha.
Tierney, Silva i Pacheco to nieobecni u trenera Imanola Alguacila. Gospodarzom całkiem nieźle idzie gra na dwóch frontach, są blisko wyjścia z grupy Ligi Mistrzów, a w lidze sąsiadują z Barcą, będąc na piątym miejscu. Przez lata Anoeta była dla Blaugrany stadionem przeklętym, a najsłynniejszy mecz miał oczywiście miejsce 4 stycznia 2015, będąc punktem zwrotnym w drodze po potrójną koronę. Goście wreszcie wygrali tu w styczniu 2017 roku w Copa del Rey i później poszła prawdziwa lawina: 5 zwycięstw Barcelony w 6 ostatnich meczach ligowych! Mieliśmy m.in. 1:6 w 2021 roku, 0:1 w kwietniu ubiegłego roku i wreszcie 1:4 w ostatnim meczu obu ekip na tym obiekcie (dublet Lewandowskiego, bramki Dembele i Fatiego).
Tylko pięć meczów rozegra Barca w tym miesiącu - to efekt przerwy reprezentacyjnej w połowie listopada. Na szali jest jednak utrzymanie się w ścisłej ligowej czołówce (strata do Realu i Girony to tylko i aż cztery punkty) oraz wygranie grupy Ligi Mistrzów (czekamy na powrót do fazy pucharowej tych rozgrywek). Ekipa Xaviego mimo wszystko przegrała w tym sezonie tylko jeden mecz, w dodatku po golu w doliczonym czasie gry, więc ciężko mówić o jakimkolwiek kryzysie. Trener musi teraz dobrze zarządzać kadrą, spokojnie wprowadzać do gry rekonwalescentów i regularnie punktować. Piłka jest po jego stronie.
Real Sociedad San Sebastian - FC Barcelona, Estadio Anoeta, 4.11.2023 godz.21:00
Sędziuje: Alberola Rojas