Andreas Christensen nie odejdzie z Barçy... na razie. Niedawne spotkanie pomiędzy agentem zawodnika, Ilhanem Gündoganem, a dyrekcją sportową klubu posłużyło do wyjaśnienia absolutnego zaufania, jakim Barcelona darzy gracza, i podkreślenia chęci kontynuacji współpracy pomiędzy obiema stronami, choć pod koniec sezonu sytuacja zostanie ponownie oceniona w celu osiągnięcia porozumienia w sprawie jego przyszłości.
Christensen stracił w tym sezonie miejsce w pierwszym składzie ze względu na silną konkurencję na środku obrony. Fakt, że Koundé nie chce grać na pozycji prawego defensora i jednoczesne pojawienie się Íñigo Martíneza oznaczało, że duński środkowy obrońca był zmiennikiem w kluczowych meczach sezonu, co nie spodobało mu się i co publicznie wyraził w mediach w swoim kraju.
Spotkanie z jego agentem, który jest również przedstawicielem Ilkaya Gündogana, jest całkowicie normalne. Nowy dyrektor sportowy, Deco, chciał mieć bliższe relacje, ponieważ kontakt agentów z klubem odbywał się za pośrednictwem Mateu Alemanyego. Rozmowa przebiegła z absolutną normalnością.
Barça rozumie, że Christensen, jak wszyscy zawodnicy, chciałby mieć więcej minut, ale wszystko zależy od decyzji trenera. W każdym razie klub jest bardzo zadowolony z występów środkowego obrońcy i zakłada, że zostanie on na wiele lat. Sezon jest bardzo długi i Christensen z pewnością będzie miał jakościowe minuty. Nie jest nawet wykluczone, że będzie starterem przeciwko Atlético, tak jak to miało miejsce w el Clásico.
Oczywiste jest również, że Christensen wzbudza zainteresowanie w Premier League i są zespoły, które czekają na to, co może się wydarzyć. Przybył na zasadzie wolnego transferu, więc wszystko, co Barça mogłaby uzyskać w ramach sprzedaży, byłoby zyskiem netto. Obecnie jednak nie jest to jedną z opcji. Barça byłaby nawet skłonna przedłużyć jego kontrakt, który wygasa w 2026 roku. Decyzja ta zostanie podjęta po zakończeniu sezonu.