Istnieje już wstępne powiązanie między Barçą a Savinho, sensacją tego sezonu w La Lidze. Brazylijski skrzydłowy Girony szybko zaadaptował się do hiszpańskiej piłki dzięki olśniewającemu początkowi sezonu, w którym już przedstawił swoją kandydaturę do przejścia do jednego z dużych klubów. A Barcelona, która ze względu na swoją sytuację ekonomiczną jest zmuszona szukać młodych talentów, podjęła wyzwanie pozyskania zawodnika z City Group (ma kontrakt do 2027 roku z Troyes i gra na wypożyczeniu w Gironie).
19-letni Sávio Moreira de Oliveira wie, że Barcelona chciałaby go sprowadzić latem przyszłego roku. Klub już go dokładnie obserwuje, aby spróbować oszacować, jaki poziom może osiągnąć w średnim okresie czasu. Brazylijczyk ma technikę, jest szybki i odważny.
Jak podaje Sport, doszło już do pierwszych kontaktów pomiędzy Deco a otoczeniem gracza. Dyrekcja sportowa chciała wiedzieć z pierwszej ręki, jakie są odczucia Savinho dot. przybycia do La Ligi, jakie ma plany i jakie sobie wyznaczył cele. Obie strony dobrze się dogadywały i zgodziły się na dalsze kontakty.
Barcelona na prośbę Xaviego przeczesuje rynek lewych skrzydłowych, a to właśnie na tej stronie Savinho najlepiej się spisuje.
Jedną z największych zalet Savinho jest jego wszechstronność. Potrafi dryblować, asystować i grać na niewielkiej przestrzeni niezależnie od tego, w jakiej strefie ataku się znajduje. W Europie niewielu jest skrzydłowych, którzy potrafią robić różnicę po obu stronach boiska.
Sávio akceptuje wyzwanie, chce się dalej rozwijać, aby być skrzydłowym, który może zamieniać się pozycją z napastnikiem z drugiej strony.
Savinho to zawodnik o profilu Barçy. Chociaż u Xaviego zespół czasami zbyt często gra środkiem i zapomina o flankach, to jeśli jakiś klub w Europie wie, jak wykorzystać zalety skrzydłowych, to jesto to Barcelona. Sam Xavi doświadczył tego trenując u van Gaala, Rijkarda czy Guardioli.
Kibice Barcelony będą mieli okazję zobaczyć zawodnika na żywo w niedzielę na Montjuïc. Duma Katalonii odżyła, odzyskała dobre odczucia i podejdzie do starcia z pewnością siebie po zwycięstwach z Porto i Atlético.
Girona natomiast jest liderem La Ligi i ma tyle samo punktów co Real Madryt. Niezależnie od wyniku podopieczni Míchela i tak będą przed Barceloną, ale niedzielny mecz będzie dla nich testem. Dla Savinho to wspaniała okazja, aby wykazać się przeciwko Ronaldowi Araujo lub Julesowi Koundé.