Frenkiem de Jongiem zawsze interesowało się wiele zespołów, odkąd pokazał się na scenie Ligi Mistrzów 2018/19 z Ajaxem Amsterdam. 26-letni holenderski pomocnik nie osiągnął jeszcze dojrzałości piłkarskiej i gdyby relacje z Barçą miały się popsuć, miałby za sobą wiele czołowych europejskich klubów, ponieważ nikt nie ma wątpliwości co do jego jakości.
PSG, które traci Mbappé i chce przekształcić swój skład, oraz Tottenham to ostatnie zespoły, które zapukały do drzwi Holendra, jeśli nie będzie kontynuował kariery w Barcelonie. Oferty w letnim okienku będą wynosić około 60 milionów euro.
Erik ten Hag, trener, pod którego okiem stał się gwiazdą w Ajaxie, chciał już Frenkiego, aby odbudować Manchester United w 2022 roku, kiedy pojawiły się spekulacje na temat jego odejścia z Barçy. Strona z Old Trafford złożyła katalońskim gigantom znaczącą ofertę w wysokości około 85 milionów euro. To właśnie wtedy, gdy Barça potrzebowała pieniędzy w oczekiwaniu na finansowe fair play La Ligi, poprzednia dyrekcja sportowa kierowana przez Mateu Alemany'ego była zwolennikiem sprzedaży holenderskiego pomocnika, który przybył do klubu trzy lata wcześniej za podobną kwotę.
Zawodnik był jednak cały czas przeciwny przyjęciu oferty, gdyż jego jedynym pragnieniem było i nadal jest odnoszenie sukcesów na Camp Nou. Wytrzymał presję, mimo że grożono mu nawet wypowiedzeniem kontraktu podpisanego przez poprzedniego prezydenta, Josepa Marię Bartomeu. Ostatecznie otrzymał wsparcie obecnego prezydenta, Joana Laporty. Oferta wygasła i Manchester United musiał zadowolić się podpisaniem kontraktu z Casemiro, wówczas zawodnikiem Realu Madryt.