Mecz z Sevillą w najbliższą niedzielę na Sánchez Pizjuán to nie tylko koniec oficjalnego sezonu dla FC Barcelony, ale także początek tygodnia, który wyznaczy przyszłość klubu, ze spotkaniem na szczycie, bardziej przypominającym proces niż spotkanie pracowników. W formacie bardziej typowym dla telewizyjnego reality show niż poważnego klubu, obie strony umówiły się na spotkanie, aby wystawić sobie oceny, powiedzieć sobie wszystko w twarz i zdecydować, co się stanie. Spotkanie, w którym nikt nie będzie mógł się ukryć.
To, co miało być spotkaniem twarzą w twarz między Xavim Hernándezem a Joanem Laportą w celu wyjaśnienia wszystkich przecieków, które pojawiły się po konferencji prasowej trenera przed meczem z Almeríą, przerodziło się w spotkanie dwóch bardzo różnych stron. Na stole pojawiły się trzy nazwiska: Xavi i jego pozostanie, Hansi Flick i Rafa Márquez.
Z jednej strony komisja sportowa klubu, a z drugiej sztab szkoleniowy Xaviego.
Pierwszej części przewodniczy Joan Laporta, od którego zależy ostateczna decyzja. Obok prezydenta zasiądzie Rafa Yuste, wiceprezydent ds. sportowych, który najmocniej zabiegał o pozostanie Xaviego. Obok nich członek zarządu Joan Solé i doradca prezydenta Enric Masip, którzy już jasno wyrazili swoje wątpliwości co do pozostania trenera.
Deco, dyrektor sportowy Barçy, będzie odpowiedzialny za przedstawienie raportu, który może być decydujący. Portugalczyk był początkowo niechętny co do pozostania Xaviego, ale nie należy zapominać, że po rozmowie trener przekonał go do pozostania, a następnie odbyła się kolacja w domu Laporty. Obecny będzie też Bojan.
Po drugiej stronie zasiądą Xavi, jego brat Óscar oraz Sergio Alegre, trzeci trener. Nie jest wykluczona obecność Alejandro Echevarríi, byłego szwagra i doradcy Laporty oraz bliskiego przyjaciela Xaviego.
Przyszłość ławki trenerskiej Barcelony leży pomiędzy Flickiem, z którym istnieje wstępne porozumienie po podróży Deco i Bojana do Londynu (gdzie przebywa agent Niemca); Márquezem i Xavim.