FC Barcelona wyznaczyła dwie pozycje jako priorytety do wzmocnienia składu w przyszłym sezonie. Jedną z nich jest lewy skrzydłowy. W składzie jest wyraźny niedobór na tej pozycji i dlatego rynek został sumiennie przeanalizowany w celu znalezienia zawodnika, który mógłby zapewnić Barcelonie najlepsze wyniki spośród tych, którzy są dostępni do przybycia tego lata. Z analizy sportowej wynika, że najlepszym z nich jest Luis Díaz, 27-letni kolumbijski skrzydłowy Liverpoolu.
Problem polega na tym, że ma on kontrakt z angielskim klubem do 2027 roku. A to oznacza, że aby go pozyskać, należałoby poczynić duże inwestycje. Barça wie o tym i znalazła klucz do tej operacji: jest nim Raphinha.
Brazylijski skrzydłowy, również 27-letni i objęty kontraktem do 2027 roku, ma za sobą bardzo dobry sezon i jest wysoko ceniony przez Deco i jego zespół. W 37 rozegranych meczach ma na koncie 10 goli i 13 asyst. Szczególnie błyskotliwy był jego występ przeciwko PSG w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, w którym strzelił trzy gole. Jest jednak jeden czynnik, który działa na jego niekorzyść pod względem planowania: jego naturalną pozycją jest prawa strona, a tamto Lamine Yamal ma praktycznie zagwarantowane miejsce w wyjściowym składzie, przez co Brazylijczyk jest kandydatem do odejścia, jeśli nadejdzie ważna oferta. Właśnie jego dobre wyniki i to, że jest wojownikiem i agresywnym graczem sprawiają, że ma dobrą reputację wśród klubów, które chcą wzmocnić swój skład. W rzeczywistości Raphinha otrzymał już ofertę z Arabii Saudyjskiej, ale na razie ją odrzucił.
Barça wie, że Brazylijczyk nadal będzie otrzymywał oferty. W tym kontekście poświęcenie go byłoby rozważane tylko w celu poprawy na lewej flance, gdzie Barça nie ma obecnie naturalnego skrzydłowego. A dla Deco i jego zespołu poprawa wyników Raphinhii oznacza podpisanie kontraktu z Luisem Díazem. Według dyrektora sportowego i jego asystentów, Kolumbijczyk jest obecnie w idealnym wieku, ma osobowość, by stawić czoła silnym przeciwnikom oraz jakość techniczną i moc, by wprowadzać chaos na lewym skrzydle, a także pracować w pressingu i defensywie.
Oczywiste jest, że Luis Díaz jest wielkim zawodnikiem, a mając kontrakt z Liverpoolem do 2027 roku, sprowadzenie go nie byłoby łatwym zadaniem. Barça chce wykorzystać pragnienie zawodnika, by nosić koszulkę Dumy Katalonii, wyrażonym niedawno przez jego ojca, a także to, że kolumbijski zawodnik został skrytykowany przez środowisko Liverpoolu. Odejście trenera, który mocno na niego postawił, Jürgena Kloppa, również mocno na nim ciąży i nie jest on całkowicie spokojny. Angielski klub zapłacił za niego 45 milionów euro stałych z kolejnymi 20 milionami euro uzgodnionymi w zmiennych. Dlatego Barça kalkuluje, że jeśli Raphinha odejdzie za podobne pieniądze, przybycie Luisa Díaza jest możliwe.