Wczoraj holenderska federacja poinformowała, że Frenkie de Jong nie weźmie udziału w Mistrzostwach Europy. Ronald Koeman, trener Holandii, wyjaśnił po towarzyskim meczu z Islandią (4:0), w jaki sposób zdecydował, że gracz Barcelony zostanie ostatecznie wykluczony ze składu na Euro z powodu kontuzji prawej kostki, z którą zmaga się od miesięcy. Winą za to obarczył FC Barcelonę.
"Zdecydowaliśmy dziś po południu. Uznaliśmy, że Frenkie de Jong nie będzie zdolny do gry przez najbliższe trzy tygodnie. Miał historię z kontuzją prawej kostki i nie jest dobrym pomysłem podejmowanie jakiegokolwiek ryzyka. Jego klub zaryzykował wcześniej, a teraz musimy zapłacić za to cenę", powiedział były zawodnik i trener Barçy.
Sam de Jong zwrócił już uwagę na przedwczesny powrót po drugiej z trzech kontuzji prawej kostki, jakich doznał w tym sezonie. "Za drugim razem być może zacząłem grać zbyt wcześnie, a kontuzja wciąż tkwiła w mojej głowie", wyznał.
Miał na myśli powrót po drugiej kontuzji. Doznał jej na San Mamés w La Lidze 3 marca i wrócił do gry w Lidze Mistrzów przeciwko PSG w Paryżu 10 kwietnia (75'). Po grze w rewanżu 16 kwietnia (82'), nadszedł czas na Klasyk 21 kwietnia, kiedy jego kostka nie wytrzymała w starciu z Valverde o piłkę w doliczonym czasie pierwszej połowy.
De Jong doznał kontuzji prawej kostki już 23 września w 36. minucie meczu Barça-Celta. Ponownie wystąpił dopiero 25 listopada na Vallecas.