Mikel Merino, 28-letni pomocnik Realu Sociedad, który w piątek był bohaterem reprezentacji Hiszpanii, strzelając gola w dogrywce ćwierćfinału Euro z Niemcami, jest jednym z zawodników na liście życzeń FC Barcelony. Zawodnikowi pozostał rok kontraktu w klubie z San Sebastián. MD już w kwietniu informowało, że dyrekcja sportowa bardzo ceni jego zdolności, a pod koniec czerwca opublikowało, że Merino czeka na Barçę. Klub jednak wciąż nie osiągnął zasady 1:1 i nie ma jeszcze miejsca w fair play La Ligi, aby móc przeprowadzać operacje.
Po jego golu na 2-1, który zakwalifikował Hiszpanię do półfinału Mistrzostw Europy, ojciec zawodnika, Miguel Merino, były gracz między innymi Osasuny i Celty, mówił o jego przyszłości w programie El Chiringuito, nie zamykając żadnych drzwi.
"Mikel powiedział już, że dopóki reprezentacja Hiszpanii nie zakończy swojego udziału w Mistrzostwach Europy, nie będzie rozmawiał o niczym innym, będzie rozmawiał tylko o Mistrzostwach Europy, a potem porozmawia ze swoim agentem, klubem i kimkolwiek, z kim będzie musiał porozmawiać, aby rozwiązać wszystko, co ma do rozwiązania. Czy nadszedł czas, aby porozmawiać teraz o Barcelonie? Nie, teraz musimy się tym cieszyć, nadal jest zawodnikiem Realu Sociedad i wiele zawdzięcza temu klubowi, teraz musimy cieszyć się tym momentem w reprezentacji, a potem zobaczymy, co się stanie", powiedział ojciec Mikela.
Odniósł się tym samym do słów Mikela na konferencji prasowej podczas tych samych Mistrzostw Europy, kiedy został zapytany o Barçę. "Od pierwszej chwili, gdy postawiłem stopę w profesjonalnej drużynie, zawsze mówiłem, że wszelkie plotki lub powiązania z innym zespołem traktuję jako coś pozytywnego dla klubu, w którym jestem. To bardzo dobrze, że jest zainteresowanie, że dobrze mi idzie, że gram na dobrym poziomie. Oznacza to, że Real Sociedad radzi sobie dobrze, jest to dobre dla klubu, jest to dobre dla rozwoju Realu Sociedad", wyjaśnił gracz baskijskiej drużyny.
Zawodnik dodał: "Jeśli mam pewność co do jednej rzeczy, to jest to to, że przez całą moją karierę pozwalałem mojemu agentowi zajmować się wszystkimi tego typu informacjami. Nie lubię słuchać tego typu rzeczy, chyba że są prawdziwe, poważne i ostateczne. Moi przedstawiciele mają dla mnie dużo szacunku i w takim momencie jak zgrupowanie reprezentacji narodowej, dopóki nie będzie czegoś ostatecznego, nie będę miał żadnych wiadomości. Wszystko, co czytam na portalach społecznościowych lub co przekazują moi koledzy z drużyny, którzy najbardziej mi dokuczają, pozostaje tam".