Niepewna sytuacja finansowa Barçy oznacza, że klub jest otwarty na wysłuchanie ofert za praktycznie wszystkich swoich zawodników. Tylko Marc-André ter Stegen i młodzieżowcy Héctor Fort, Pau Cubarsí, Fermín López, Gavi i Lamine Yamal, fundamenty nowego zwycięskiego projektu, który próbuje zbudować dyrekcja sportowa, wymykają się tej zasadzie.
W tej sytuacji, która zmusza do wysłuchiwania ofert, Jules Koundé jest jednym z graczy wzbudzających największe zainteresowanie na rynku, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego dobrą końcówkę sezonu i wysoki poziom prezentowany na Euro 2024.
Reprezentant Francji był jednym z filarów drużyny trenowanej przez Didiera Deschampsa, z pozycji prawego obrońcy, do której się już przyzwyczaił. Jego występy były doskonałe, na poziomie najlepszych obrońców na świecie, do tego stopnia, że został wybrany zawodnikiem meczu w zwycięstwie nad Belgią w 1/8 finału.
Jego solidność w defensywie, wszechstronność i wiek (25 lat) czynią z niego pożądanego gracza na rynku, dlatego też Arsenal kontaktował się już z Barçą w celu zbadania możliwości transferu.
Intencją Barçy jest dalsze korzystanie z usług Koundé, który ma kontrakt do 2027 roku. Dyrekcja sportowa klubu bardzo wysoko ocenia Francuza za jego jakość techniczną i taktyczną, profesjonalizm i rolę w grupie. Nie na próżno Koundé zgodził się zająć pozycję, która nie jest dla niego naturalna ze względu na potrzeby zespołu, biorąc pod uwagę brak konkretnego prawego obrońcy w zespole.
Ponadto dobrze rozumie się z Lamine Yamalem, który ma być nową gwiazdą zespołu i z którym świetnie dogaduje się zarówno na boisku, jak i poza nim. Jest jednak jeszcze jeden powód, dla którego Barça powinna uznać pozostanie Koundé za priorytet: mała liczba dostępnych graczy w defensywie. Kontuzja Ronalda Araujo w meczu z Urugwajem, która uniemożliwi mu rozpoczęcie sezonu, oraz niepewność co do przyszłości Joao Cancelo sprawiają, że nowy trener Blaugrany, Hansi Flick, ma do dyspozycji tylko pięciu graczy w obronie: Héctora Forta, Paua Cubarsíego, Andreasa Christensena, Alejandro Balde i Íñigo Martíneza. Rejestracja Baska wciąż stoi pod znakiem zapytania ze względu na brak finansowego fair play.
Koundé również nie ma zamiaru się przenosić. Zawodnik pojawił się w piątkowe popołudnie w Ciutat Esportiva Joan Gamper, w środku wakacji, aby przywitać się z kolegami z drużyny i przedstawić się nowemu trenerowi. To znak jego zaangażowania w projekt Blaugrany, które Flick ocenia bardzo pozytywnie. Niemiecki trener liczy na Francuza i to właśnie powiedział mu podczas krótkiej rozmowy.
Cały czas jednak trzeba pamiętać, że sytuacja finansowa może wymusić radykalną zmianę planów. Ale Barça w żadnym wypadku nie otworzy drzwi wyjściowych dla Koundé za mniej niż 60 milionów i to właśnie powiedziała Arsenalowi. Drzwi, których nie trzeba będzie otwierać, jeśli - jak zapewnia prezydent La Ligi Javier Tebas - Blaugrana nadrobi zaległości w finansach.