Presezon już się rozpoczął, a Flick i Deco nadal określają potrzeby zespołu w zakresie wzmocnienia pozycji i dokonania skoku jakościowego oraz rywalizacji o tytuły w nowym sezonie. Niemiec jest zadowolony z tego, co zobaczył w ciągu tych kilku pierwszych dni. Zaskoczyli go tacy zawodnicy jak Ansu Fati i Gavi, a w szkółce widzi graczy o nieobliczalnym potencjale.
Nico Williams wciąż jest głównym priorytetem Laporty. W klubie panuje zgoda co do pozyskania skrzydłowego, a otoczenie piłkarza i dyrekcja sportowa uzgodnili już warunki. Wszystko zależy od tego, czy Barça będzie miała pieniądze, aby móc wpłacić klauzulę. Kolejnym celem będzie pozyskanie pomocnika. Joshua Kimmich pozostaje jednym z głównych kandydatów, ale według mediów jego przybycie jest skomplikowane.
Flick chce pomocnika typu "box to box". Szuka zawodnika z doświadczeniem. Według Relevo, Barça jest zainteresowana Mikelem Merino, który idealnie pasuje i odpowiada Flickowi. Jest wszechstronnym zawodnikiem, który może grać blisko defensywnego pomocnika, jak z Zubimendim w Realu Sociedad, lub wyżej, jak widzieliśmy na Mistrzostwach Europy. Dla Luisa de la Fuente był on luksusowym zmiennikiem. W ciągu ostatnich kilku lat odkrywał swoją umiejętność wchodzenia w pozycje strzeleckie. Najdobitniejszym tego przykładem jest gol zdobyty w meczu z Niemcami.
Katalońscy giganci nie złożyli jeszcze oferty za zawodnika z Nawarry. Warto pamiętać, że kontrakt Merino z Realem Sociedad wygasa w 2025 roku i wciąż pozostaje on bez przedłużenia. Barça wierzy, że może sfinalizować transakcję za około 20 milionów euro, co jest znacznie bardziej przystępną kwotą niż ta, której Bayern żąda za Kimmicha, czyli blisko 50 milionów. Klub rozważa pozyskanie aktualnego mistrza Europy, a trener wyraził już zgodę na to, aby był on alternatywą dla zawodnika Bayernu.
Chociaż Arsenal i Atlético Madryt również interesują się pomocnikiem, Merino z zadowoleniem przyjąłby możliwość przenosin do Barcelony. Pomimo nalegań Mikela Artety, Barça wyprzedziłaby londyńczyków i madrytczyków. Po zakończeniu Mistrzostw Europy zawodnik ma nadzieję na jak najszybsze rozstrzygnięcie swojej przyszłości.
Mikel Merino w rankingu zawodników, którzy popełnili najwięcej fauli w zeszłym sezonie, znalazł się na czwartym miejscu, z 70. To 2,5 faulu na mecz. Jest sporo przed Fermínem z Barçy, z 43 (który przewyższa go jednak w liczbie fauli na mecz, z 2,67). Merino ma w sobie odrobinę agresywności, której wymaga Flick. Wygrywa pojedynki, a także wie, jak zatrzymać grę przeciwnika, co jest kluczowe dla Imanola Alguacila. Był również drugim zawodnikiem, który wygrał najwięcej pojedynków powietrznych w poprzednim sezonie.
Innym mocnym aspektem gry Merino jest to, że pomimo bycia dobrym łącznikiem między liniami, poprawił swoje statystyki bramkowe. W minionym sezonie miał udział w 13 bramkach (8 goli i 5 asyst), poprawiając osiągnięcie 12 (3+9) z sezonu 22/23. W ostatnich pięciu sezonach liczby te zostały poprawione jedynie przez Gündogana (19 w tym roku) i de Jonga (14 w sezonie 20/21).
Tuż przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy Merino wypowiedział się na zgrupowaniu na temat plotek dotyczących Barçy. "Moi agenci szanują mnie i dopóki nie będzie czegoś pewnego, nic mi nie powiedzą. Moi koledzy z drużyny dokuczają mi tym, co pojawia się na portalach społecznościowych, ale to tam pozostaje", powiedział. "Fakt, że jest zainteresowanie lub że są rozmowy, dobrze świadczy o Realu Sociedad, ponieważ oznacza to, że działa się dobrze", podsumował. Dyrekcja sportowa stawia na gracza z Nawarry, jeśli podpisanie Kimmicha zostanie ostatecznie wykluczone.