Pablo Torre był jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników Barçy Hansiego Flicka w tym presezonie i Niemiec liczy na niego w tegorocznych rozgrywkach, chyba że zawodnik powie inaczej i poprosi o odejście. Ponieważ Pedri González, Ilkay Gündogan i Fermín López, najbardziej odpowiedni zawodnicy do gry na tej pozycji, są nieobecni z różnych powodów, Kantabryjczyk został wybrany na pozycję rozgrywającego w ustawieniu 4-2-3-1, które proponuje trener. Zdobył jedynego gola w meczu towarzyskim z Olot (1-0) w Ciutat Esportiva, strzelił bramkę i rozegrał 61 minut w zremisowanym 2-2 spotkaniu z Manchesterem City w Orlando i dodał kolejne 64 minuty w zwycięstwie 2-1 nad Realem Madryt w New Jersey.
Reakcja 21-letniego Pablo Torre na boisku po sezonie spędzonym na wypożyczeniu w Gironie sprawia, że zarówno sztab trenerski, jak i obszar sportowy są bardzo zadowoleni. Do tego stopnia, że uważają, iż były zawodnik Racingu Santander, z którego dołączył do Barçy dwa lata temu, ma pewne miejsce w pierwszym składzie drużyny. Flick nie jest zwolennikiem posiadania krótkiego składu w tak wymagającym sezonie i z opcją wielu dodatkowych problemów ze względu na coroczną liczbę meczów reprezentacyjnych.
Scenariusz zmieniłby się jednak, gdyby Pablo Torre poprosił o opuszczenie Barçy w poszukiwaniu większej liczby minut, ponieważ w zasadzie jest on za wyżej wymienionymi zawodnikami. Jego otoczenie nie chce spieszyć się z decyzjami i woli postawić na politykę mecz po meczu, aby zobaczyć poczynania zawodnika w ciągu prawie czterech tygodni, które pozostały do zamknięcia okienka. Wszystko jest jeszcze otwarte, ale Pablo Torre jest bardzo lubiany przez Flicka.