Barça chce rozwiązać kwestię pozyskania skrzydłowego grającego na lewej stronie. Wielkim marzeniem klubu było sfinalizowanie transferu Nico Williamsa i istniała maksymalna pewność zamknięcia transakcji, która w ostatnich dniach została zamrożona w niezrozumiały dla Barçy sposób. Brak jasności ze strony Nico i wysoka porażka w Gamperze uruchomiły wszystkie alarmy, a dyrektor sportowy, Deco, próbuje sprowadzić zawodnika, który zawsze był jego faworytem na tę pozycję, Kolumbijczyka Luisa Díaza. Reaktywował on kontakty, ale podpisanie kontraktu jest niezwykle skomplikowane, ponieważ zainteresowanych jest więcej zespołów, a także ze względu na wymagania finansowe Liverpoolu.
Nazwisko Luisa Díaza zawsze znajdowało się na celowniku Deco, który doskonale zna go z czasów pracy w Porto. Blaugrana jednak priorytetowo traktowała przybycie Nico Williamsa przed Kolumbijczykiem, ponieważ uważała, że po Mistrzostwach Europy był to strategiczny transfer na poziomie sportowym i ekonomicznym. Barça już wcześniej rozważała jego przybycie i widziała duże predyspozycje zawodnika do noszenia barw Blaugrany, a nawet odbyło się spotkanie na szczycie z jego agentami, choć wszystko zostało wstrzymane.
Deco wznowił kontakty, ale podpisanie kontraktu nie będzie proste. Liverpool, wbrew plotkom krążącym w Anglii, nie ma zamiaru sprzedawać Luisa Díaza, chyba że pojawi się wysoka oferta, i nie chce się zgodzić na rabat lub włączenie zawodników do transakcji. W ostatnich dniach kluby takie jak PSG i Manchester City również interesowały się sytuacją Kolumbijczyka, ale nie posunęły się dalej. Barça zapytała o cenę, a Liverpool zażądałby ponad 70 milionów euro, znacznie więcej niż klub myślał o tej operacji.
Barça mogłaby liczyć na współudział Luisa Díaza, aby wywrzeć presję, ale na tym etapie okienka operacje są już bardzo delikatne, a Liverpool chce jasności w liczbach, aby rozpocząć rozmowy. Na razie Anglicy utrzymują, że nie było bezpośredniego kontaktu z żadnym klubem, choć byliby otwarci na rozmowy. Jeśli Barça zdecydowałaby się na ten krok, mogłaby mieć swoje opcje, jeśli warunki płatności i ostateczna kwota byłyby do zaakceptowania przez klub.
Blaugranie w ostatnich dniach zaoferowano wielu skrzydłowych z najwyższej półki. Istnieją bardziej finansowo wykonalne operacje, ale niektóre z nich są już wykluczone, takie jak gracz Juventusu, Federico Chiesa. Innym zawodnikiem, który bardzo się podoba, zwłaszcza prezydentowi Joanowi Laporcie, jest Rafael Leao z Milanu, ale w tym przypadku liczby znacznie przekraczają to, na co klub może sobie obecnie pozwolić. Jednym z graczy, którzy są na stole, jest Kingsley Coman z Bayernu.
Coman został zaoferowany Barcelonie jakieś 10 dni temu z możliwością wynegocjowania wypożyczenia z opcją wykupu. Zawodnik Bayernu byłby nawet skłonny dostosować swoją pensję, aby przybyć na Camp Nou i byłoby to dobre rozwiązanie, aby pokryć pozycję na jeden sezon i zatrzymać go w zależności od jego wyników. Hansi Flick lubi go, ponieważ miał go pod swoimi rozkazami w niemieckim klubie, a Coman utrzymał doskonałe wyniki, chociaż w obszarze sportowym istnieją pewne wątpliwości co do jego problemów fizycznych w trakcie sezonu.
Barça nie chce wyznaczać terminu sprowadzenia skrzydłowego. Wszystko było zaplanowane, aby podpisać Nico Williamsa i planowanie musiało się nagle zmienić. Jeśli nie nastąpi niespodzianka w ostatniej chwili, ta opcja jest właściwie wykluczona, a klub ma jasność, że musi spróbować podpisać kontrakt z zawodnikiem na najwyższym poziomie. Flick dał już jasno do zrozumienia, że potrzebuje graczy, którzy potrafią wygrywać mecze i są decydujący w ataku, a klub nie chce go zawieść, ponieważ ma wiele do stracenia. Przybycie skrzydłowego może doprowadzić do odejścia niektórych czołowych graczy, którzy będą mieli mniej minut. Przed nami ekscytujące dni.