Z Julesem Koundé mocno zakorzenionym na prawej obronie Barçy i Héctorem Fortem czekającym na swoją szansę w pierwszej drużynie, jedynym ruchem oczekiwanym od dyrekcji sportowej FC Barcelony na tej pozycji był powrót João Cancelo, zwłaszcza że lewy obrońca Álex Valle również pojawił się jako opcja dla Hansiego Flicka na drugiej stronie ze względu na dobre występy podczas tournée po USA. Zamknięcie okienka coraz bliżej, a Cancelo wciąż nie ma w Barcelonie. W ostatnich godzinach pojawiła się alternatywa: Marc Pubill, 21-letni prawy obrońca Almeríi.
João Cancelo ma kontrakt do 2027 roku z Manchesterem City, klubem, który już wypożyczył go do Barçy w zeszłym sezonie. Zamiarem jest powtórzenie tej operacji, a otoczenie zawodnika i Blaugrana są przekonani, że tak się stanie, ale jednocześnie pojawiło się nazwisko Marca Pubilla, jak donosi Relevo.
Kataloński prawy obrońca urodzony w Terrassie, trenujący w Manresie, Espanyolu, Gimnàstic de Manresa i Levante, przeszedł do profesjonalnego futbolu w Levante, które sprzedało go rok temu do Almeríi za pięć milionów euro. Jako starter na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu obok Fermína, Erica i Cubarsíego, z którymi zdobył złoty medal, kilka dni temu był uważany za pewniaka do podpisania kontraktu z Atalantą za 15 milionów plus pięć milionów w zmiennych, ale włoski klub zerwał umowę z zawodnikiem z powodu rzekomego problemu z kolanem. Pubill jednak grał już na dobrym poziomie w drugiej połowie pierwszej kolejki ligi w Segunda z Almeríą w Santander (2-2).
W każdym razie to, co się stało, pokazuje, że Pubill raczej nie będzie kontynuował gry w Segunda Divisón i służy pokazaniu ceny, jaką Barça powinna zapłacić: 15 + 5 milionów, które Atalanta zaoszczędziła.