Jules Koundé był zawodnikiem wybranym do rozmowy z mediami przed meczem otwarcia Ligi Mistrzów z AS Monaco. Francuski obrońca jest w świetnej formie i jest jednym z filarów drużyny Hansiego Flicka. Na temat nasycenia meczami wezwał do jedności wśród zawodników, aby doprowadzić do zmian w kalendarzu.
Jak odczuwasz tak szybką transformację drużyny?
Drużyna bardzo dobrze rozumie, czego chce trener. Jest nowa dynamika, trener jest blisko, jest zaangażowany we wszystkie szczegóły. Każdy wykonuje swoją pracę bardzo dobrze, napastnicy dobrze naciskają, odzyskujemy piłki blisko bramki. Jesteśmy bardzo pewni siebie.
Jaki jest cel w Lidze Mistrzów?
Celem, kiedy jesteś w Barcelonie, jest wygranie jej. Wiemy, że jest wiele drużyn na najwyższym poziomie i bardzo trudna rywalizacja w nowym formacie, z większą liczbą meczów i będziemy musieli się dostosować. Celem jest rywalizacja i postęp. W zeszłym roku odpadliśmy w ćwierćfinale i teraz chcemy więcej.
Czy powinno się rozpocząć strajk?
Zgadzam się z tym, co powiedział Rodri. Kalendarz się wydłuża i mamy więcej meczów. Mówimy o tym od lat, ale oni nas nie słuchają. Nadejdzie czas, kiedy będziemy musieli rozpocząć strajk, aby nasz głos został zrozumiany przez tych, którzy decydują. Jest coraz więcej kontuzji i coraz mniej odpoczynku. Ci, którzy zagrają w Klubowych Mistrzostwach Świata, rozegrają 70 meczów, co jest szalone.
Czy to rok, w którym najlepiej się czujesz?
Przechodzimy przez dobry moment. Zdobyliśmy tytuły. Czuję się bardzo dobrze w drużynie i z tym, co proponuje trener.
Podoba ci się nowy format Ligi Mistrzów?
Są plusy i minusy. Będziemy musieli go wypróbować, aby wyrobić sobie opinię. To dwa mecze więcej lub cztery, jeśli nie przechodzi się od razu. To większe obciążenie. W nowym formacie jest większa rywalizacja i grasz przeciwko większej liczbie drużyn.
Czy Puchar Gampera, w którym przegraliście przeciwko Monaco, może być punktem odniesienia?
To coś innego, ale może być dla nas przydatny. Jestem pewien, że nauczyliśmy się, co zrobiliśmy źle w tamtym meczu. Minęło trochę czasu, ale jesteśmy w dobrym momencie. Na ich terenie będzie ciężko. Monaco naciska, są intensywni, silni fizycznie. Jesteśmy gotowi.
Czy jesteś jednym z najlepszych prawych obrońców na świecie?
Zawsze chcę się poprawiać. To nie jest moja naturalna pozycja, ale lubię wyzwania. Bez względu na to, gdzie mnie wystawiają, staram się dać z siebie wszystko.
Jak wytłumaczysz to, że jest tak wiele kontuzji, a drużyna jest tak wysoko?
Kontuzje można tłumaczyć różnymi czynnikami. Rytm meczów jest jednym z powodów. Sen, jedzenie... ale rytm meczów nie pomaga.
Czy zawodnicy są zjednoczeni?
Jeśli nic się nie zmieniło, to dlatego, że musimy się lepiej zorganizować i komunikować. W niektórych krajach istnieją związki zawodowe, ale my musimy się zorganizować i mówić jednym głosem. Przekaz byłby silniejszy.
Dużo mówi się o fizycznej zmianie zespołu. Co się zmieniło?
To nowy sposób pracy, ale nie można odrzucać wszystkiego, co zrobił Xavi. Momentami byliśmy dobrzy fizycznie, ale to prawda, że to był skomplikowany sezon. Trener cały czas wymaga od nas intensywności.
Jaki jest Lamine Yamal w obronie?
Lamine również pracuje dla drużyny. Moją rolą jest kierowanie nim, ponieważ bronię więcej niż on i jestem starszy. Bardzo mi pomaga i przychodzi mu to całkiem naturalnie, ale czasami trzeba z nim porozmawiać i poprawić jedną lub dwie rzeczy.