Sergio Busquets opuścił FC Barcelonę w 2023 roku po tym, jak stał się legendą od czasu awansu do pierwszej drużyny w 2008. Klub zaczął szukać pomocnika, który mógłby grać na jego pozycji, choć wiedział, że kapitan jest niezastąpiony. Pojawiło się kilka nazwisk i ostatecznie, między ograniczeniami ekonomicznymi a kryteriami sportowymi, klub podpisał kontrakt z Oriolem Romeu z Girony, gdzie Katalończyk powrócił na wypożyczenie rok później. Wśród sylwetek, które były nagłaśniane, był holenderski gracz, Tijjani Reijnders. A przynajmniej tak twierdzi jego ojciec Martin Reijnders w holenderskiej gazecie Algemeen Dagblad, podając powody, dla których odrzucił Barçę. Reijnders przeszedł 19 lipca 2023 r. do Milanu, gdzie trafił w wieku 24 lat z AZ Alkmaar i podpisał kontrakt do 2028 r. za opłatą transferową w wysokości 20 mln euro (plus 4 mln euro zmiennych).
Według Martina Reijndersa, doszło do kontaktów z Deco, chociaż obecny dyrektor sportowy Barçy został oficjalnie przedstawiony jako taki dopiero we wrześniu 2023 roku. „Miałem tylko bezpośredni kontakt z Barceloną, rozmawiając z dyrektorem sportowym, Deco. Sprawdziłem nawet jego zdjęcie profilowe, aby upewnić się, że to naprawdę on”, powiedział Reijnders senior. „Oczywiście pochlebiało nam zainteresowanie Barcelony”, kontynuował Martin. „Jednak oni szukali zastępstwa dla Busquetsa, a ja powiedziałem mojemu synowi, że on nie ma takiego profilu. Nie jest typem zawodnika o cechach, których szukali”, argumentował. „Poradziłem mojemu synowi, aby odrzucił Barcelonę, byłby tam zmiennikiem i ryzykowałby porażkę, jak to się stało z wieloma innymi”, dodał.
Według relacji Martina Reijndersa: „Było również zainteresowanie ze strony angielskich klubów, ale rozmawiałem z nimi tylko przez pośredników”.
Z perspektywy ojca Reijndersa jego syn „prędzej czy później skończyłby na ławce rezerwowych, stając się kolejnym zawodnikiem, któremu nie wiedzie się za granicą”, gdyby dołączył do Barçy.
W Milanie Holender czuje się jak filar projektu. Po przybyciu z Eredivisie, w której rozegrał 105 meczów, strzelając 9 bramek i zapewniając 11 asyst, we włoskim klubie jego liczby wyraźnie pokazują jego hierarchię: w pierwszym sezonie rozegrał 3.871 minut w 50 meczach, strzelając 4 bramki i dając 4 asysty, podczas gdy w obecnym sezonie 2024/25 rozegrał już 704 minuty w 9 meczach, z 2 asystami.