Jorge Valdano, były gracz i były dyrektor sportowy Realu Madryt, bardzo chwalił Daniego Olmo podczas rozmowy, którą obaj przeprowadzili dla programu Universo Valdano w Terrassie, rodzinnym mieście gracza. „Uwielbiam sposób, w jaki grasz”, zaczął Valdano, wyjaśniając, że nigdy wcześniej nie powiedział czegoś takiego innemu ze swoich gości, a dziesiątki piłkarzy na najwyższym poziomie były już w jego programie. „To wielki komplement od byłego gracza na twoim poziomie, szanuję cię za pracę, którą wykonujesz”, odpowiedział Olmo.
Po komplementach i przedstawieniu się, Dani opowiedział anegdotę o swoich początkach. „Zacząłem grać, gdy miałem dwa lata, na treningu z drużyną mojego brata, ponieważ tego dnia nie było trenera, a mojemu tacie kazano poprowadzić sesję treningową i nie miał innego wyjścia, jak tylko mnie wystawić, ponieważ gdybym nie grał, płakałbym”, wyjaśnił. Później trafił do Espanyolu, a następnie do Barçy, gdzie grał
od dziewiątego do 16. roku życia, zanim podjął trudną decyzję o odejściu do Dinamo Zagrzeb. Potem przeskoczył do RB Lipsk, zanim wrócił do Barcelony tego lata.
Dani miał specjalne słowa dla swojego taty, który był jego partnerem w tej drodze. „Muszę podziękować mojemu tacie za wszystko, co mi powiedział, a przede wszystkim za te mniej dobre rzeczy. Zawsze mówił mi, co mogę poprawić. Wiedział, jak bardzo jestem ambitny, a kiedy byłem w euforii, mówił mi, co mogę poprawić”, powiedział.
W wieku 26 lat i po wygraniu Mistrzostw Europy, Dani Olmo dał jasno do zrozumienia, że jego ambicje są niewyczerpane. „Mam wrażenie, że jeszcze nic nie zrobiłem i mogę zrobić o wiele więcej". „Jestem nienasycony, chcę wygrywać coraz więcej i więcej”, powiedział Olmo, który dodał: "W końcu rywalizujemy o tytuły, jesteśmy piłkarzami i lubimy wygrywać, nie lubię przegrywać nawet grając w kulki, zawsze musisz iść po wszystko".
Dani pochwalił Hansiego Flicka. „Flick jest poważny, ale ma czas na wszystko, jest bardzo przystępnym trenerem”, powiedział.
Olmo pochwalił także swojego partnera z ataku, Raphinhę. „Wydaje się niezmordowany, czasami mówię mu Rapha, bądź ostrożny, ale to ta presja... to pragnienie, które ma bez piłki, aby ją odzyskać... To sprawia, że inni mówią „hej, nie mogę tu stać, jeśli facet obok mnie tak biega, to ja pobiegnę tak samo lub więcej””, powiedział. „Cieszymy się, że Rapha jest na tym poziomie, ponieważ jest dla nas bardzo ważny”, dodał.