FC Barcelona kończy 2024 rok domowym szlagierem z Atletico Madryt. Dwa ostatnie mecze na Montjuic z dużo słabszymi rywalami Barca przegrała, więc przed sobotnim starciem jest wiele obaw. Goście mają fatalne wyniki w wyjazdowych meczach z Blaugraną, ale ostatnio są w znakomitej formie i z pewnością czują swoją szansę. Gramy od 21:00 w sobotę.
Barcelona jest teoretycznie liderem tabeli, ale Atletico ma tyle samo punktów, Real punkt mniej i oba kluby z Madrytu rozegrały mecz mniej. Oznacza to tyle, że jeśli Atletico wygra na Stadionie Olimpijskim to za chwilę może mieć nie trzy a sześć punktów przewagi nad ekipą Flicka. Z drugiej strony "Materace" ostatni raz wygrały wyjazdowy mecz z Barcą gdy... Yamala i Cubarsiego nie było jeszcze na świecie. W lutym 2006 roku dublet ustrzelił Fernando Torres, a jednego gola dołożył Maxi Rodriguez i na Camp Nou było 1-3 (dla gospodarzy trafił Larsson, ale Barca grała bez Eto'o i Ronaldinho). Później było tylko gorzej i Cholo Simeone wciąż czeka na swoje pierwsze zwycięstwo na Camp Nou/Montjuic jako trener. W kwietniu 2023 było 1-0 po golu Ferrana, a w grudniu tego samego roku 1-0 po trafieniu Felixa.
W kadrze na mecz mamy jedną istotną zmianę. Z kontuzją na kilka tygodni wypadł Yamal, zielone światło od lekarzy otrzymał natomiast Fati. Co to oznacza w praktyce? Niemal na pewno w bramce zobaczymy Inakiego Pene. Można być też dość spokojnym o podstawowe ustawienie w obronie: Kounde, Cubarsi, Inigo, Balde. Ten mecz to nie czas na eksperymenty. W środku pola tradycyjnie jest największy problem, a podstawowe wydaje się obecnie ustawienie Casado - Pedri - Olmo, choć oczywiście Fermin też jest do gry. Gavi czy de Jong to raczej pomysł na drugą połowę meczu. W ataku pewniakami są Lewandowski i Raphinha, a najprawdopodobniej uzupełni ich Ferran.
To kluczowy mecz dla poprawy atmosfery przed świąteczną przerwą. Barca znakomicie zaczęła sezon, ale ostatnio pojawił się de facto kryzys i seryjne straty punktów w lidze. Przed nami morderczy styczeń z walką na czterech frontach. Kadra zdrowieje, ale przydałaby się też lepsza forma fizyczna. Czy Hansi Flick będzie potrafił zarządzić sytuacją i wyprowadzić klub na prostą? Trzymamy kciuki.
FC Barcelona - Atletico Madryt, Estadi Olimpic, 21.12.2024 godz.21:00