Opozycja wobec zarządu Joana Laporty wyraziła swoje niezadowolenie z zarządzania prezydenta i problemów klubu z rejestracją Daniego Olmo i Pau Víctora. Compromissaris FCB, Dignitat Blaugrana, El Senyor Ramon, Seguiment FCB, La Resistència del Palau, Sí al Futur, Suma Barça, Som un Clam, Transparència Blaugrana i Un Crit Valent wydały w niedzielę wspólne oświadczenie, w którym domagają się jego natychmiastowej dymisji, „aby zrobić miejsce dla nowego etapu z nowymi sposobami działania i zarządzania”.
Odwołując się „do Barcelonismo obecnych członków zarządu i ich hasła w ostatnich wyborach »Estimem el Barça«”, opozycja wobec Laporty uważa, że „ludzie z energią są potrzebni, aby tchnąć życie i wigor w podmiot, który musi być zarządzany z profesjonalizmem” i dlatego proszą prezydenta, jeśli nie chce zrezygnować, o poddanie się wiążącej kwestii zaufania. Wspomniane grupy nie wykluczają trzeciego scenariusza, czyli wotum nieufności, „jedynego narzędzia w zasięgu Socios”, choć zapewniają, że nie chciałyby do niego sięgać, „ponieważ wiąże się to z dużym wysiłkiem klubu”.
Dla wspomnianych grup, platform i stowarzyszeń skupionych wokół Barçy, wśród których znajdują się projekty prowadzone przez Víctora Fonta i Joana Camprubí Montala, „zaniedbania” związane z rejestracją Daniego Olmo i Pau Víctora są ostatnią kroplą w zarządzaniu, w którym krytykują również „trudne do zrozumienia” zlecenie Darrenowi Deinowi odnowienia umowy z Nike; próbę podpisania kontraktu z Thomasem Heurtelem, zawodnikiem „o wątpliwym honorze”, dla sekcji koszykówki; oraz fakt „nieprzestrzegania kryteriów audytora przy zatwierdzaniu sprawozdań finansowych za lata 23/24 w celu uniknięcia uznania zwykłych strat”.
„Oprócz rażących naruszeń wyborczych, przypadki zaniedbań mnożą się, a kryzys społeczny jest oczywisty. Dlatego uważamy, że dziś i teraz chcemy zwrócić uwagę, że życie na krawędzi nieustannie sprawia i powoduje, że pewnego dnia moneta nie spadnie na pożądaną stronę, powodując nieodwracalne szkody materialne, gospodarcze i społeczne. I punkt, z pewnością, bez powrotu. Wizerunek i reputacja klubu zostały niestety poważnie uszkodzone”, twierdzą sektory Barcelonismo najbardziej krytyczne wobec zarządzania Laporty i "chaosu, który spowodował w ostatnich tygodniach".
Chociaż wszystkie grupy podpisane pod komunikatem wyrażają, że chciałyby „nie musieć publikować żadnego komunikatu”, zapewniają: „Brak reakcji ze strony obecnego zarządu na nasze prośby zobowiązuje nas do ponownej reakcji”. „Chcielibyśmy, aby klub działał w sposób zaplanowany i skuteczny, aby zarządzanie było doskonałe, ale zaprzeczanie rzeczywistości i myślenie, że rzeczy mogą się zmienić spontanicznie, nie jest częścią dojrzałego zachowania stowarzyszeniowego. Jeśli damy się społecznie ponieść, w końcu stracimy to, co kochamy”, podsumowują.