Można już oficjalnie ogłosić, że FC Barcelona gra w tym sezonie o trzecią w historii Klubu potrójną koronę, ale droga do tego jest jeszcze bardzo daleka i wiedzie przez Sewillę, Mediolan (?), Monachium i... Madryt, w którym dziś ekipa Flicka ląduje i jedzie na przedmieścia hiszpańskiej stolicy do Leganes na mecz 31. kolejki Primera Division. To kolejna stacja drogi po sukces w La Liga i trzy punkty będą milowym krokiem w tym kierunku, zwłaszcza w obliczu nadchodzących domowych spotkań z Celtą i Mallorką. Można też nałożyć sporą presję na Real, który dopiero jutro zagra w Vitorii z Alaves. Barca gra dziś o 21:00.
Wielki triumf z Dortmundem potwierdził wielkie aspiracje Barcelony w tym sezonie. Sytuacja przed wtorkowym rewanżem jest więcej niż komfortowa i Hansi Flick może nawet myśleć o jakiś rotacjach, a na pewno jego piłkarze mogą w Niemczech wyjść zagrać spokojne spotkanie, cierpliwie rozgrywając piłkę zamiast np. szaleńczo odrabiać straty. Priorytetem są obecnie trzy punkty w sobotni wieczór, jeśli Barca wygra wszystkie mecze do majowego Klasyku to remis z Realem niemal przypieczętuje tytuł, więc trzeba zrobić wszystko by wygrać cztery najbliższe mecze. W dodatku z Leganes są rachunki do wyrównania po sensacyjnym zwycięstwie "Ogórków" na Montjuic w grudniu. W 2018 roku pokonali z kolei Barcę u siebie, ale rok później, w ostatnim meczu obu ekip na Butarque, przegrali 1-2 po golach Luisa Suareza i Arturo Vidala. Gospodarze są obecnie w strefie spadkowej, tracą dwa punkty do bezpiecznego miejsca i można być pewnym, że zostawią na boisku sporo zdrowia.
Lokomotywa Flicka jest jednak bardzo rozpędzona i z optymizmem podchodzimy do tego meczu. Sytuacja kadrowa jest znakomita - kontuzjowani są Ter Stegen, Casado, Bernal i Olmo, co na tym etapie sezonu jest bardzo dobrym wynikiem (w dodatku Olmo lada dzień wróci do kadry meczowej). Jak zatem zagra Barca? Pewniakiem w bramce jest Wojciech Szczęsny, talizman Barcy. W obronie może dojść do małych zmian, wszak Flick ma aż ośmiu defensorów do gry. Kounde i Inigo raczej pozostaną w składzie, ale Cubarsiego i Balde raczej zastąpią Araujo i Gerard Martin. W drugiej linii też może dojść do przetasowań, pozostanie w niej Pedri, w miejsce Fermina wskoczy Gavi, a zamiast de Jonga może zagrać Eric Garcia. Spodziewajmy się oczywiście zmian w tej formacji w trakcie meczu. W ataku pewniakami są Yamal i Raphinha (szczególnie ten drugi grał ostatnio mało), a zamiast Lewandowskiego może zagrać Ferran. Lewy walczy z Mbappe o tytuł króla strzelców (ma obecnie trzy gole przewagi), ale wszyscy wiemy, że nie to jest w tym sezonie najważniejsze. Raphinha był ostatnio w słabszej dyspozycji, ale wierzymy, że odbuduje się na najważniejszą część sezonu. Wreszcie Yamal wydaje się grać z każdym miesiącem coraz lepiej i sufit tego chłopaka jest gdzieś na górze podium Złotej Piłki. Piękne czasy nam wróciły, więc cieszmy się każdym meczem.
CD Leganés - FC Barcelona, Estadio Municipal Butarque, 12.04.2025 godz.21:00
Sędziuje: Hernandez Maeso