Prędzej czy później musiało do tego dojść, a najpotężniejsze drużyny w Arabii Saudyjskiej podjęły już pierwsze kroki, aby spróbować przeprowadzić jakieś operację z drużyną, o której jest głośno na całym świecie: FC Barceloną. Al-Nassr, Al-Hilal i Al-Ittihad spotkały się już z dyrektorami sportowymi klubu, aby wybadać podpisanie kontrakt z ważnymi zawodnikami. A oferty, które mogą położyć na stole - zwłaszcza Al-Hilal i Al-Nassr - mogą być stratosferyczne.
Gdyby Barça chciała, a na razie tego nie robi, mogłaby rozwiązać znaczną część swoich problemów ekonomicznych za pomocą dźwigni w postaci świeżych petrodolarów. A faktem jest, że saudyjskie drużyny mają chrapkę na kilku graczy Blaugrany, których chciałyby pozyskać bez względu na cenę. Inną rzeczą jest to, czy zawodnicy są zainteresowani tymi ofertami, mimo że mogliby potroić swoje pensje, gdyby zdecydowali się na transfer.
Najbardziej potrzebującym klubem jest Al-Hilal, który może stracić ligę na rzecz Al-Ittihad. To najpotężniejszy klub w Arabii Saudyjskiej i klub, który podpisał kontrakt z Neymarem, z czego nie jest zbyt zadowolony. I to właśnie oni kusili Viniciusa na przyszły sezon, choć wszystko wskazuje na to, że Brazylijczyk poczeka jeszcze kilka lat z przeprowadzką do Arabii. Al-Hilal chce Raphinhę, zawodnika, z którym Barça negocjuje przedłużenie kontraktu, ale nie osiągnęła jeszcze porozumienia.
I strony nie są blisko, ponieważ istnieją rozbieżności co do długości nowego kontraktu i wynagrodzenia. Raphinha jest wybitny w tym sezonie i jest jednym z kandydatów do Złotej Piłki. W Arabii chcieli go w przeszłości, ale zawodnik zamknął drzwi i raczej nie odejdzie, gdy może teraz wygrywać ważne tytuły w Barça. Ale oferta będzie dostępna.
Al-Nassr rusza po środkowych obrońców. I nie z drużyny rezerw lub po takich jak Lenglet, który jest własnością Barçy, ale będzie na rynku. Chce jednego z zawodników pierwszego składu, najlepiej Koundé lub Araujo. A odpowiedź, podobnie jak w przypadku Raphinhi, brzmi "nie"... na razie. Inna sprawa, że zainteresowany mógłby być Christensen, który będzie na rynku od 30 czerwca.
Al-Ittihad, które zaledwie kilka miesięcy temu zapłaciło pięć milionów euro za Unaia Hernándeza, szuka pomocnika. Jedną z opcji był Frenkie de Jong. Operacja mogła mieć szanse kilka miesięcy temu, kiedy jego przyszłość była bardziej niepewna, ale teraz wszystko wskazuje na to, że odnowi umowę w Barcelonie.
Pewne jest to, że Arabowie będą nalegać i że pojawią się kuszące oferty. A także że Barça musi dobrze sprzedawać, co powinno być wykonywane regularnie, aby poprawiać się z roku na rok.