Barça spisała już na straty Jeremiego Frimponga, jednego z głównych kandydatów na prawą obronę. Holenderski zawodnik ostatecznie podpisze kontrakt z Liverpoolem i stanie się naturalnym następcą Alexandra Arnolda, którego transfer do Realu zostanie ogłoszony w ciągu najbliższych kilku dni. Frimpong podobał się dyrekcji sportowej Blaugrany i sztabowi szkoleniowemu za swoją siłę na prawej flance, ale klub zdecydował się nie składać żadnych dużych ofert finansowych w celu wzmocnienia tej pozycji. Na liście są inni kandydaci i w najbliższych tygodniach Duma Katalonii oceni, po kogo sięgnąć.
Frimpong, jak poinformował dziennikarz Fabrizio Romano, miał osiągnąć porozumienie z Liverpoolem na kolejne pięć sezonów. Angielski klub zapłaci klauzulę odejścia zawodnika, która wynosi nieco ponad 35 milionów euro, a on sam może nawet dołączyć do swojej nowej drużyny na Klubowe Mistrzostwa Świata. Liverpool bardzo szybko działał w celu pozyskania zawodnika, który miał kilka ofert i ostatecznie zdecydował się na Premier League.
Prawdą jest, że Barça widziała w Frimpongu idealnego kandydata do gry na prawej stronie i uwolnienia Koundé. Holender byłby więcej niż tylko uzupełnieniem, ponieważ mógł walczyć o wyjściowy skład, ale fakt konieczności natychmiastowego zamknięcia transakcji i pełnej zapłaty klauzuli uniemożliwił operację. Deco od kilku dni był informowany, że podpisanie kontraktu będzie niemożliwe i wszystko wskazuje na to, że sprawa jest już zamknięta.
Barça oceni teraz, czy i kogo podpisać na tej pozycji. Dla Hansiego Flicka jest bardzo jasne, że jeśli ktoś przyjdzie, musi wyraźnie poprawić to, co jest. Koundé występował na bardzo wysokim poziomie, mimo że to nie jest jego nominalna pozycja, a Héctor Fort dostawał minuty jako zmiennik pod koniec sezonu i spisywał się dobrze. Flick i Deco uważają, że jest miejsce na poprawę na pozycji bocznego obrońcy, ale podpiszą kontrakt tylko wtedy, gdy pojawi się dobra okazja i będzie całkowity konsensus sportowy.
Kandydatami, których Barça monitorowała w tym sezonie, są Brazylijczycy Vanderson (Monaco) i Dodó (Fiorentina), reprezentowani przez tego samego agenta. W Hiszpanii obserwowano również Marca Pubilla (Almería), a także Holendra Givairo Reada (Feyenoord). Wszystko będzie zależeć od tego, czy będą miały miejsca odejścia i czy cena transferu nie będzie zbyt wysoka.
Profil, którego szuka Flick, to boczny obrońca lubiący atakować, ale z fizyczną zdolnością do obrony w ciągłym ruchu do przodu i do tyłu. Niemiecki trener był zachwycony występami Dumfriesa dla Interu w półfinale Ligi Mistrzów, gdzie był absolutnie decydującym zawodnikiem w starciu.