Po październikowym El Clasico na Santiago Bernabeu zasadne były rozważania czy rozbita kontuzjami Barcelona nie zacznie seryjnie gubić punktów i czy rozpędzony Real Madryt nie będzie miał w okolicach świąt dwucyfrowej przewagi, co miałoby ogromne znaczenie w kontekście gry na czterech frontach w drugiej części sezonu. Mamy jednak połowę grudnia i okazuje się, że nie ma co wracać do Klasyku, nie należy też oglądać się za siebie w ligowej tabeli. Gramy swoje i wygrywamy mecz za meczem, a będzie bardzo dobrze. Twierdzę Camp Nou spróbuje w sobotę zdobyć Osasuna Pampeluna. Pierwszy gwizdek krótko po 18:30.
Od początku listopada Blaugrana wygrała wszystkie sześć spotkań w La Liga, strzelając aż 22 gole. Przesadą byłoby stwierdzenie, że Ferran Torres i Robert Lewandowski gonią Kyliana Mbappe (Francuz ma 16 goli, Hiszpan 11, a Polak 8), ale najważniejszej jest to, że ich trafienia dają cenne punkty i póki co maskują problemy w defensywie, która jest dopiero dwunastą w Primera Division! Siłą Barcy jest mnogość strzelców oraz oczywiście duet Pedri-Yamal. Ten pierwszy zostawia swój stempel na co drugiej akcji bramkowej, ten drugi jest zdecydowanie najlepszym asystentem w lidze. Dodatkowo sztabowi Hansiego Flicka udało sie póki co opanować problemy z kontuzjami - długotrwale niedostępny jest Gavi, po Nowym Roku wróci Olmo, a bliżej nieznana jest data powrotu Araujo, który udał się w duchową podróż do Ziemi Świętej. Cała trójka będzie bardzo potrzebna na wiosnę, więc życzymy im szybkiego powrotu do zdrowia, fizycznego i psychicznego.
Jak zatem zagramy z Osasuną? Ostatnio Flick mało rotował, ale za kilka dni mecz Copa del Rey z trzecioligową Guadalajarą, wówczas będą mogły odpocząć gwiazdy. Później jeszcze tylko wyjazd do Villarreal, po którym wszyscy dostaną tydzień wolnego, więc teraz nie ma się co oszczędzać. W bramce stanie oczywiście Joan Garcia, w obronie zobaczymy Kounde, Cubarsiego, Erica Garcię oraz Balde. W pomocy obok Pedriego zagra de Jong, a przed nimi Yamal lub Raphinha. Obaj tak czy inaczej wyjdą w pierwszym składzie, a dwa pozostałe miejsca zajmą Lewandowski, Ferran lub Rashford, w dowolnej konfiguracji.
Osasuna sensacyjnie wygrała na pustym Camp Nou w lipcu 2020 roku, ale później przegrała pięć kolejnych wyjazdów na stadiony Blaugrany, nie strzelając choćby jednego gola. W marcu tego roku było 3-0 po golach Ferrana, Olmo oraz Lewandowskiego. Goście są najsłabszą drużyną ligi w delegacji - uciułali raptem dwa punkty w ośmiu meczach, strzelając łącznie trzy gole! Barca z kolei ma perfekcyjny bilans ośmiu domowych zwycięstw (na trzech różnych stadionach!) i jakakolwiek strata punktów będzie wielką sensacją. Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i zrobimy krok w kierunku tego by cules mieli bardzo przyjemne święta.
FC Barcelona - Osasuna Pampeluna, Spotify Camp Nou, 13.12.2025 godz.18:30








