Rozgrywki wewnątrzkatalońskie można oczywiście w dzisiejszych czasach traktować z przymrużeniem oka, ale jak mawia mój kolega, liga katalońska jest starsza niż Real Madryt. Była rozgrywana w latach 1901 - 1940 i przerwały ją II wojna światowa oraz rosnąca popularność Primera Division. W połowie lat 80. XX wieku wrócono do dawnych rozgrywek i od 1993r. przyjęły one nazwę "Copa Catalunya". Od tamtej pory Barca sięgała po takie trofeum sześciokrotnie. Kilka lat temu ktoś wpadł na pomysł rozegrania "Superpucharu Katalonii" pomiędzy dwoma w największymi katalońskimi klubami w danym roku. Ostatecznie po długich sporach udało się rozegrać jeden taki mecz - w 2014r. Barcelona pokonała Espanyol na stadionie w Gironie po rzutach karnych (w regulaminowym czasie był remis 1:1). Po dwóch latach Superpuchar Katalonii wraca, tym razem w Tarragonie, znów z udziałem Blaugrany i "Papużek".
Czołowi piłkarze obu drużyn dostali wolne, ale wtorkowe spotkanie to świetna okazja na złapanie kilku minut dla Masipa, Mathieu, Denisa Suáreza, Gomesa, Turana i przede wszystkim dla Paco Alcácera, który wreszcie może strzelić swoją pierwszą bramkę w nowych barwach. Co prawda nie będziemy zaliczać tego spotkania do oficjalnych statystyk, ale od czegoś trzeba zacząć. Ponadto z dobrej strony nieco szerszej publiczności mogą pokazać się gracze Barcelony B, którzy już za miesiąc będą mieli okazje zagrać całkowicie poważne mecze w Pucharze Króla.
Ciekawostką jest fakt, że trzy ostatnie spotkania Barcelony i Espanyolu w rozgrywkach katalońskich kończyły się remisami i serią rzutów karnych. Za każdym razem wygrywała Barca.
FC Barcelona - Espanyol Barcelona, Nou Estadi, Tarragona, 25.10.2016 godz.21:30
Sędziuje: Xavier Estrada Fernández