Leganés jest bardzo blisko zamknięcia transferu José Arnáiza. Oczekuje się, że oficjalny komunikat w tej sprawie może pojawić się przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych, być może nawet jeszcze w tym tygodniu.
Arnaiz podpisze pięcioletni kontrakt i stanie się wraz z Youssefem En Nesyrim najdroższym piłkarzem w historii Leganés. „Ogórki” zapłacą za 50% praw do zawodnika około 6 mln euro. Katalończycy spodziewają się rozwoju zawodnika i dostrzegają możliwość zarobienia na nim większych pieniędzy, dlatego opcja dzielenia się prawami do zawodnika im odpowiada. Leganés przystało zatem na oczekiwania Barcelony, która chciała dostać gotówkę za zawodnika i uniknąć tym samym wypożyczenia.
Ze względu na takie, a nie inne oczekiwania Katalończyków, temat wypożyczenia do Getafe upadł. Początkowo, Angel Torres, prezydent madryckiego klubu, zgodził się odejście Ramona Planesa bez żadnych kosztów do Barcelony pod warunkiem, że Blaugrana da im Arnaiza. Ostatecznie zdecydowano, że Arnaiz zostanie sprzedany, a nie wypożyczony.
Getafe nie mogło kupić tego napastnika, ponieważ nie było w posiadaniu wystarczającej ilości pieniędzy. Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku Realu Valladolid. Wówczas tylko Real Sociedad i Leganés były jedynymi klubami, które mogły spełnić wymagania finansowe FC Barcelony. Ostatecznie Arnaiz wybrał Leganés, które było nim zainteresowane jeszcze zanim przeniósł się on do FC Barcelony.