Iñigo Martínez rozegrał kolejny znakomity mecz dla Barçy. Baskijski zawodnik zaprezentował obronę przeciwko Munirowi w doliczonym czasie gry, która na długo zostanie zapamiętana, i był jednym z bohaterów meczu z Leganés. Po spotkaniu rozmawiał z mediami i szczerze mówił o ciężko wywalczonym zwycięstwie na Butarque: „Nie zawsze można wygrać pięcioma bramkami, a zwycięstwo w takim meczu ma wiele zasług”.
Mówiąc o swojej świetnej interwencji w obronie, Iñigo podkreślił, że taka akcja jest lepsza niż zdobycie bramki: „Dla mnie taka interwencja jest jak zdobycie bramki, a nawet lepsza. Miałeś rację i zapobiegłeś bramce lub możliwej bramce. To dla mnie wielka radość, że mogę się do tego przyczynić. Teraz czas skupić się na następnym meczu w Lidze Mistrzów".
Zakończył, mówiąc o sposobie, w jaki pokonali Leganés i charakterze, jaki zespół miał, aby wygrać bardzo trudny mecz: „Nie jest łatwo wygrać, a tym bardziej w tym ostatniej części. Musimy kontynuować naszą pracę w najlepszy możliwy sposób, ale musimy zostawić wszystko na boisku, a dzisiaj byliśmy w stanie wygrać mecz z dużym cierpieniem”.
Eric García, który rozpoczął mecz z Leganés w pierwszym składzie i zaliczył świetny występ zarówno na pozycji środkowego obrońcy, jak i defensywnego pomocnika, podkreślił znaczenie zwycięstwa w rozmowie z DAZN: „Trener ostrzegał nas przed wynikami Leganés w meczach z drużynami z czołówki i dzisiejszy mecz był nie mniej ważny. Zagrali bardzo dobrze. W pierwszej połowie wyrządzili wiele szkód z kontrataku, a w drugiej połowie myślę, że straciliśmy kilka piłek, które utrudniły nam życie. Ostatecznie jednak w tego typu meczach najważniejsze są trzy punkty”.
Zawodnik z Martorell, świadomy tego, że Leganés pokonało ich już na Montjuïc, nie miał wątpliwości, że muszą wygrać, aby wywrzeć presję na Realu: „W pierwszej rundzie pokonali nas na Montjuïc, podobnie jak Las Palmas. Wiedzieliśmy, że jeśli wygramy, wywrzemy dużą presję na Realu. To właśnie w takich meczach wygrywa się ligi. Mamy dobrą dynamikę w Lidze Mistrzów i w lidze, jesteśmy na szczycie tabeli, gdzie chcemy być, a dzisiaj, kiedy mogliśmy zwiększyć naszą przewagę, osiągnęliśmy to”.
Na koniec wypowiedział się na temat stanu fizycznego drużyny: „Miejmy nadzieję, że kontuzja Balde nie jest zbyt poważna, ale myślę, że wszyscy jesteśmy w dobrej formie i widać to było dzisiaj po Gerardzie, który był bardzo dobry. Trener daje nam wszystkie szanse, a my wiemy, jak je wykorzystać. W tych momentach, kiedy każdy mecz jest finałem, radzimy sobie bardzo dobrze”.
Gerard Martín wywiązał się ze swojej roli zmiennika Balde po tym, jak wychowanek doznał kontuzji pod koniec pierwszej połowy. Jedyna bramka na Butarque padła, kiedy odebrał piłkę na połowie przeciwnika i wystawił ją Raphinhi do dośrodkowania, które zakończyło się golem Jorge Sáenza.
Obrońca wypowiedział się dla Catalunya Ràdio po meczu i podał kilka kluczy do tego, dlaczego tak trudno było im grać: „Byli dobrze ustawieni i było nam trochę trudno wprowadzić piłkę w rytm na początku, aby znaleźć wolne przestrzenie. W drugiej połowie znacznie się poprawiliśmy”, powiedział.
Wypowiedział się również na temat tego, czy po zwycięstwie nad Leganés widzą zdobycie La Ligi bliżej: „Nie bardzo, ponieważ wiemy, że inni wciąż muszą zagrać i że przed nami jeszcze wiele meczów. Ale czujemy się spokojniejsi po uzyskaniu tej chwilowej przewagi i widząc, że koniec La Ligi jest coraz bliżej. Wiemy, że jeszcze nic nie zrobiliśmy. Przed nami jeszcze długa droga i będziemy walczyć do samego końca".
Katalończyk podkreślił również, że ma nadzieję na jak najszybszy powrót Balde: „Jeszcze nic nie wiemy. Przypuszczam, że jutro przejdzie testy, ale mamy nadzieję, że wróci do nas tak szybko, jak to możliwe”.
Na koniec wyznał, że jest dumny ze swojego pierwszego sezonu w pierwszej drużynie: „Myślę, że jestem całkiem zadowolony. Idzie mi coraz lepiej, ponieważ na początku zmiana jest duża i trudna, ale myślę, że dobrze się przystosowałem i jestem w dobrym momencie”.