Marc Bartra jest zawodnikiem, który spędził w Barcelonie bardzo długi okres. Ma tak zwane DNA Barçy, znakomicie zna ligę hiszpańską, poczynił ogromne postępy podczas swojego pobyty w Borussii Dortmund i obecnie świetnie radzi sobie w Betisie. Dobre występy defensora nie pozostały niezauważone na arenie międzynarodowej. Luis Enrique, które jest obecnie selekcjonerem reprezentacji La Roja, dostrzegł jego progres i zdecydował się powołać go na zgrupowanie kadry narodowej. To, co można zauważyć na pierwszy rzut oka to o wiele większa pewność siebie w grze 27-latka, rzadsze straty futbolówki czy dużo bardziej przemyślane poruszanie się po boisku. Bartra jest w tym momencie w idealnym wieku jak na środkowego defensora, a do tego jest przyjacielem Busquetsa, Alby czy Rafinhi.
Zła sytuacja zdrowotna Samuela Umtitiego oraz jego decyzja odnośnie sposobu leczenia sprawia, że zarząd Barcelony jest praktycznie zmuszony do zakontraktowania nowego stopera w zimowym okienku transferowym. Katalończycy mogliby to zrobić nawet wcześniej, ze względu na kontuzję Rafinhi i możliwość sprowadzenia zawodnika w jego miejsce, ale taki scenariusz nie wydaje się prawdopodobny. Na ten moment Ernesto Valverde ma do dyspozycji zaledwie trzech środkowych obrońców, którymi są Gerard Piqué, Clément Lenglet i Thomas Vermaelen. Wszyscy znają jednak łatwość tego ostatniego w doznawaniu urazów. Piqué z kolei rozegrał dotychczas 20 z 21 meczów i również nadejdzie czas, kiedy będzie musiał odpocząć. Jeśli Katalończycy chcą powalczyć na wszystkich frontach, to obecna ilość stoperów może nie być wystarczająca. Oczywiście są jeszcze zawodnicy, którzy na co dzień reprezentują barwy drugiego zespołu, ale nie wydaje się, by szkoleniowiec Blaugrany chciał z nich skorzystać, jeśli nie będzie to absolutnie konieczne. Dużo mówi się o możliwych przenosinach na Camp Nou De Lighta, który kosztowałby Barcelonę 70 milionów euro lub więcej. Wraz z awansem Ajaxu do fazy pucharowej ligi mistrzów, szansa sprowadzenia Holendra już w styczniu zmalała jednak do zera. Nie wiadomo nawet, czy uda się pozyskać go latem, ze względu na zainteresowanie wielu innych klubów, które mogą złożyć holenderskiemu klubowi bardziej lukratywną ofertę. Z kolei klauzula Marca Bartry wynosi 60 milionów euro, ale wydaje się, że Betis byłby skłonny sprzedać swojego zawodnika za mniejszą kwotę. Blaugrana zyskałaby w ten sposób zawodnika, który nie tylko byłby zabezpieczeniem pod nieobecność Umtitiego, ale mógłby być piłkarzem wyjściowego składu, kiedy Gerard Piqué zdecyduje się zawiesić buty na kołku.