"A segunda, oe!" - wielu kibiców Blaugrany marzy o tym by tak zaśpiewać piłkarzom Espanyolu w weekend 9/10 maja gdy ci przyjadą na Camp Nou na jedną z ostatnich kolejek ligowych. Jeśli nie w tym sezonie to chyba nigdy, ale Espanyol naprawdę jest na kursie spadku z Primera Division. Szczęściu trzeba jednak pomóc i piłkarze "Dumy Katalonii" muszą o tym pamiętać gdy w sobotni wieczór wybiorą się na przedmieścia swojego pięknego miasta by zagrać z pewnością trudny, brutalny i nieczysty mecz, ale wciąż to goście są tu bezsprzecznym faworytem. 171. ligowe Derbi Barceloni w sobotę o 21:00.
99. zwycięstw w ligowych derbach odnieśli już nasi ulubieńcy z Camp Nou. Wygrali 10 ostatnich meczów u siebie (wcześniej był pamiętny mecz z dubletem De la Penii) i 7 z 12 meczów wyjazdowych (reszta to remisy). Espanyol ostatnio wygrał domowy mecz ligowy z FC Barceloną w sezonie 2006/07, gdy na ławce "Papużek" zasiadał... Ernesto Valverde. To będą 34. derby Messiego, który ma 25 bramek, 3 hat-tricki i 11 asyst, a to oczywiście rekordy w historii pojedynków obu drużyn.
Potwierdziły się niestety złe doniesienia i w bramce Barcelony wyjątkowo nie zobaczymy Ter Stegena, którego zastąpi Neto. Urazy wykluczają też oczywiście Dembele i Arthura. Nie wiadomo w jakiej kondycji psychicznej jest Sergi Roberto, któremu kilka dni temu zmarła matka, ale Hiszpan lub Semedo zagrają na prawej stronie obrony, a Pique i Lenglet w środu. Lewa flanka należy oczywiście do Alby. W środku pewniakami wydają się Busquets, Rakitić i de Jong, a w ciemno można zakładać, że po przerwie na murawie pojawi się Vidal by w razie czego ustawić nieco do pionu krewkie Papużki. W ataku muszą zagrać Messi, Suarez i Griezmann, choć do składu wraca Ansu Fati. Leo i Luis to pierwszy i trzeci strzelec La Liga - rozdziela ich tylko Benzema. Barcelona zdobyła już 47 bramek w 18 kolejkach, więc jest na dobrej drodze do stu trafień.
Czwarty stycznia to symboliczna data, mija właśnie pięć lat od pamiętnego meczu na Estadio Anoeta, który zapoczątkował drogę po potrójną koronę. Tym razem mamy nadzieję, że ostatni rok drugiej dekady XXI wieku rozpoczniemy od zwycięstwa by utrzymać pozycję lidera ligi przed wyjazdem na Superpuchar Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej. To będzie inny styczeń niż zawsze, z dodatkowymi rozgrywkami w przyszłym tygodniu oraz zreformowanym Pucharem Króla, w którym czekają nas tylko jeden mecz 1/16 finału, 1/8 finału i 1/4 finału. Niech to będzie bordowo-granatowy rok.
Espanyol Barcelona - FC Barcelona, Estadi Cornellà-El Prat, 04.01.2020