To nie żart ani nie literówka. Znany zespół z przedmieść Madrytu zmienił nazwę z Getafe CF na Fe CF. Jednorazowo, na transmitowany dla całego świata mecz z Barcą. "Fe" po hiszpańsku oznacza wiarę, oczywiście chodzi tu o przesłanie w związku z szalejącą pandemią. Wiara przyda się też ekipie Jose Bordalasa, ponieważ przegrała ona cztery ostatnie domowe mecze z Barcą. Zawsze jednak było na styku i podobnie powinno być dzisiaj. Mecz na Coliseum Alfonso Perez o 21:00.
Getafe uchodzi zawsze za niewygodnego rywala, ale prawda jest taka, że wygrało z Barcą mecz ligowy w 2011 roku, przegrało wyraźnie trzy kolejne, zremisowało w grudniu 2014 (był to jeden z niewielu niewygranych meczów w marszu po potrójną koronę), a następnie przegrywało u siebie: 0:2 (Luis Suarez & Neymar), 1:2 (Denis Suarez & Paulinho), 1:2 (Messi & Luis Suarez) i 0:2 (Luis Suarez & Firpo). Jak widać, ze wszystkich strzelców ostał się tylko Messi, który słabo zaczął sezon (1 gol z karnego w trzech pierwszych kolejkach), ale kwestią czasu jest kiedy wróci na poziom, do którego przyzwyczaił nas przez te wszystkie lata. Leo grał dwa mecze w kadrze Argentyny (gol z karnego w wygranym meczu z Ekwadorem i niezły występ w La Paz przeciwko Boliwii), ale ma dziś zagrać od początku.
Skład Barcy jest z pewnością sporą niewiadomą ponieważ kilku piłkarzy grało aż trzy mecze w kadrze, a przed nami jeden z kluczowych momentów sezonu: we wtorek na Camp Nou przyjeżdża Ferencvaros w ramach pierwszej kolejki Ligi Mistrzów, w kolejny weekend mamy El Clasico z Realem, a już trzy dni później wyjazdowy mecz z Juventusem w Turynie. Kontuzje wykluczają występ Ter Stegena, Umtitiego i Alby. Katalońska prasa spekuluje, że przed Neto zagra Sergi Roberto, Pique, Lenglet i Dest na lewej stronie obrony. W środku pola powinniśmy zobaczyć Busquetsa i de Jonga. Przed nimi chyba zagra Coutinho, a w ataku pewniakiem jest Messi, któremu mogą partnerować: Griezmann, Fati, Dembele i Braithwaite. Jeśli dziś wystąpi najsilniejsza jedenastka to spodziewajmy się rotacji przeciwko Węgrom. Gospodarze zagrają w najsilniejszym składzie, z Cucurellą na lewej flance.
Ciężko coś powiedzieć o ligowej tabeli ponieważ jedne drużyny mają trzy rozegrane mecze, a inne aż pięć. Najważniejsze jest to, że Barca i Real zanotowały do tej pory po jednym remisie. Za tydzień na Camp Nou ktoś może uzyskać przewagę, chyba że Real sensacyjnie straci punkty z Cadiz lub Barca (mniej sensacyjnie) nie wróci z przedmieść Madrytu z tarczą. Niezły początek sezonu z pewnością rozbudził w cules spore nadzieje, że nie będzie tak źle jak wydawało się to jeszcze kilka tygodni temu. Ronald Koeman miał dwa spokojne tygodnie by wyciągnąć wnioski z wszystkich niedociągnięć i czekamy na jeszcze lepszą grę przez trzy kolejne tygodnie, w trakcie których Barca rozegra aż siedem spotkań.
FE CF - FC Barcelona, Coliseum Alfonso Perez, 17.10.2020 godz.21:00
Sędziuje: Soto Grado