Mino Raiola oraz ojciec Erlinga Haalanda, Alf-Inge, przybyli w czwartek do Barcelony. Agent jest doświadczony, dlatego spodziewał się tłumu dziennikarzy. Wpadł więc na plan, który miał pomóc ukryć całą operację.
Raiola wyszedł pierwszy i udał się do samochodu, natomiast ojciec Haalanda miał czekać w toalecie, zanim dziennikarze nie znikną spod lotniska.
Pomysł polegał na tym, że Mino Raiola miał służyć jako przynęta. Agent przypuszczał, że zostanie sfotografowany i zamieszanie się skończy. Dziennikarze mieli jednak informacje, że ojciec Haalanda znajdował się na pokładzie samolotu. Pół godziny później, Alf-Inge pojawił się i został oczywiście przyłapany.
To ciekawa anegdota z podróży Mino Raioli oraz ojca Erlinga Haalanda. Następnie spotkali się w Madrycie z władzami Królewskich, a w przyszłym tygodniu polecą do Anglii.