Nazwisko Marca Guiu jest obecnie na ustach wszystkich. Po swoim "boomie" w pierwszej drużynie, zawodnik jest teraz w dynamice Juvenilu i w tym tygodniu nie został powołany ani przez Xaviego Hernándeza, ani przez Rafę Márqueza.
Po zakończeniu pierwszego w tym roku meczu drużyny rezerw meksykański trener przypisał to decyzji klubu: "To decyzja zarządu po stronie administracyjnej, koordynatorów, którzy są odpowiedzialni za to wszystko. Oczywiście chciałbym mieć go w składzie".
Barça zapewnia, że nic się nie stało z Markiem Guiu. W ciągu ostatnich kilku miesięcy był po prostu w ciągłym ruchu i wciąż jest młody. Na przemian trenował, rozgrywał mecze i podróżował z Juvenilem A, drużyną rezerw i pierwszym zespołem, a także grał na Mistrzostwach Świata U-17 w Indonezji z reprezentacją Hiszpanii i udał się do Dallas na mecz towarzyski z Club América. Potrzebował trochę odpoczynku.
Ponadto Juvenil A Oscara Lópeza za listopadowe nieobecności zapłacił złą passą wyników. W najbliższą niedzielę czeka ich kluczowy mecz w młodzieżowym Pucharze Króla z Celtą de Vigo - 1/16 finału - i drużyna potrzebuje swojego napastnika. Guiu jest spokojny, podobnie jak klub.