Barça wciąż przygląda się rynkowi na przyszły sezon, a jednym z celów Deco jest wzmocnienie obrony i środka pola. W defensywie umowa Iñigo Martíneza wygasa w 2025 roku, podczas gdy kontrakty Ronalda Araujo, Andreasa Christensena i Erica Garcíi kończą się w 2026 roku. W środku pola Frenkie de Jong również kończy swój kontrakt w 2026 roku. Wszyscy wyżej wymienieni zawodnicy, których kontrakty z Barçą wygasają w ciągu dwóch lat, albo zgodzą się na ich przedłużenie, albo klub wystawi ich na sprzedaż. W tym kontekście Katalończycy bacznie przygląda się również graczom, których mogą sprowadzić, wydając przy tym jak najmniej pieniędzy. Jednym z najbardziej pożądanych piłkarzy jest Jonathan Tah, środkowy obrońca Bayeru Leverkusen i zawodnik, którego reprezentuje Pini Zahavi. Niemcowi kończy się kontrakt z Bayerem Leverkusen i nie chce go przedłużać. W rzeczywistości piłkarz i Zahavi pracowali w ostatnich dniach ostatniego okienka transferowego, aby opuścić Bayer, ale bez powodzenia. Bayern Monachium próbował podpisać z nim kontrakt, ale klub z Leverkusen nie chciał wzmacniać bezpośredniego rywala z Bundesligi. Barça dowiedziała się o tym i po potwierdzeniu długoterminowej kontuzji Andreasa Christensena, co pozwoliło na rejestrację kontraktu Daniego Olmo, wykonała ruch w jego kierunku, ale również bez powodzenia ze względu na ograniczone możliwości złożenia oferty i brak zgody Leverkusen ma utratę zawodnika.
Jednak w 2025 roku powinno być inaczej. W rzeczywistości Barça chce Taha jako wolnego gracza i już poinformowała o tym jego agenta. Zawodnik jasno powiedział, że nie przedłuży kontraktu ze swoim klubem i teraz Duma Katalonii musi go przekonać, ponieważ nie będzie jedynym zespołem, który będzie próbował go pozyskać.
To samo dotyczy innego zawodnika, którego Hansi Flick bardzo lubi, Joshuy Kimmicha. Niemiecki trener miał go zarówno w Bayernie Monachium, jak i reprezentacji Niemiec. Człowiek, któremu ufa, używał go zarówno na prawej obronie, jak i w ustawieniu z dwoma defensywnymi pomocnikami. Podobnie jak Tah w Bayerze, jego kontrakt wygasa w 2025 roku i na razie nie chciał go przedłużać. Bawarski klub pragnie go zatrzymać i będzie o to walczył, natomiast Kimmich waha się, czy spróbować przygody w innej lidze. Zainteresowanie ze strony FC Barcelony jest realne, ale wiadomo, że inne potężne kluby, w tym Real Madryt, mają go na oku. Obecność Flicka może jednak pomóc Barcelonie, która interesuje się Kimmichem od dwóch lat.