Matheus Fernandes nie znajduje się w projekcie Barcelony na przyszły sezon. Ronald Koeman nie liczy na gracza w aktualnych rozgrywkach i nie będzie też liczyć na niego w kolejnych. Problemem jest jednak to, że kontrakt Brazylijczyka wygasa w 2025 roku, a jako że praktycznie w ogóle nie pojawia się na boisku, dyrekcji sportowej ciężko jest znaleźć drużynę, które by go wypożyczyła.
W tym sezonie Matheus rozegrał tylko 17 minut w meczu z Dynamem Kijów w Lidze Mistrzów, który odbył się 24 listopada. Było to jego pierwsze spotkanie od czerwca. W zeszłych rozgrywkach Brazylijczyk zagrał w sumie w trzech starciach i spędził na boisku 166 minut. Oznacza to, że od stycznia 2020 do marca 2021 wystąpił w czterech spotkaniach, z czego w jednym pojawił się na murawie na minutę.
W styczniu 2020 roku Barcelona osiągnęła porozumienie z Palmeiras i sprowadziła pomocnika za siedem milionów euro plus trzy miliony zmiennych, ale wypożyczyła go do Realu Valladolid do 30 czerwca. Matheus podpisał kontrakt do 2025 roku, a jego klauzula wykupu wynosi 300 milionów euro.
W 2018 roku był rewelacją brazylijskiej ligi, wyróżniał się dobrą grą w obronie i wyprowadzaniem piłki z linii defensywy, dzięki czemu w grudniu trafił do Palmeiras i związał się z klubem do 2023 roku.