Marzec za nami. W trzecim miesiącu tego roku Barcelona zagrała tylko 5 spotkań, ale trzy z nich były naprawdę ważne dla dalszej części sezonu. Najpierw Katalończycy musieli zapewnić sobie awans do finału Pucharu Króla. Później podopiecznych Lucho czekały dwa, teoretycznie łatwiejsze, spotkania z Rayo i Eibar, a następnie dwa meczycha - rewanż z Manchesterem City w Lidze Mistrzów oraz crème de la crème w marcu - starcie z Realem Madryt na Camp Nou. Jak w tych meczach prezentowali się nasi ulubieńcy? Zapraszamy do lektury.
Ocena wyjściowa prezentuje się następująco: 6 za wygrany mecz, 5.5 za remis i 5 za porażkę. Pragniemy również przypomnieć, iż poniższe oceny są naszymi (alcantara, MateoVeb, yasiek, Polarinho, Weniwe, Ihsahn, Makatal17) subiektywnymi opiniami i każdy z użytkowników blaugrana.pl może mieć inne zdanie na temat występów danego zawodnika.
Średnie oceny są zaokrąglone. Aby znaleźć się w najlepszej jedenastce lub zostać wybranym graczem/antybohaterem miesiąca, należy rozegrać w danym miesiącu przynajmniej 180 minut.
POPRZEDNIE EDYCJE
BILANS DRUŻYNY W MARCU
5 meczów: 5 zwycięstw - 0 remisów - 0 porażek
Pozycja w lidze na koniec marca: 1
Sytuacja w Lidze Mistrzów na koniec marca: Pokonanie Manchesteru City i oczekiwanie na mecz z PSG
Sytuacja w Pucharze Króla na koniec marca: Oczekiwanie na mecz finałowy
Gracz miesiąca: Leo Messi - 8.40
Antybohater miesiąca: Martín Montoya - 3.83
BRAMKARZE
Marc-André ter Stegen
Zagrał w dwumeczu z Manchesterem City i poza jedną akcją, w której przyneuerował (czyt. przypajacował) nie można się niczego przyczepić. Gra nogami na kosmicznym poziomie. Na plus także obroniony rzut karny Aguero w rewanżu na Camp Nou.
Claudio Bravo
Większość BOspołeczności chce, żeby Ter Stegen także bronił w La Liga, tylko jak posadzić na ławcę takiego zawodnika jak Bravo? Claudio zaskakuje chyba wszystkich, bo nikt nie spodziewał się, że Chilijczyk będzie prezentował aż tak wysoki poziom. Gran Derbi w wykonaniu reprezentanta La Roja, to coś co na długo zostanie mi w pamięci. Szczególnie interwencja po strzale Benzemy. Kosmos.
OBROŃCY
Martín Montoya
Chyba coraz więcej osób nie ma sił do oglądania Martina w koszulce Barcelony. W marcu zagrał dwa mecze i nie pokazał w nich nic poza niepewną grą w obronie. Gdy grał, większość ataków rywali szła jego stroną. Często kręcono nim jak na karuzeli. Z Martinem w składzie Barca straciła w marcu jednego gola – jakżeby inaczej, po zagraniu ze skrzydła krytego przez Montoyę. W ataku nie pokazuje właściwie niczego poza chwilowymi przebłyskami. To nie jest poziom na miarę Barcy.
Gerard Piqué
Geniusz. Pieprzony geniusz. To, co Gerard zaprezentował w tym miesiącu, to bajka. Chyba nie ma obecnie lepszego stopera. Nie popełnia w ostatnim czasie błędów, które mogłyby zagrozić utratą gola – bo wiadomo, że mniejsze pomyłki zdarzają się każdemu. Pique powrócił do najwyższej formy, panuje zarówno na ziemi, jak i w powietrzu, na pewno nie raz doprowadzając rywali do szewskiej pasji. Piękny miesiąc Gerarda, okraszony golem. Oby tak dalej.
Javier Mascherano
Widać regres formy u Javiera. W marcu zaliczył tak naprawdę jedno dobre spotkanie, te z Manchesterem City, gdzie dwoił się i troił. A i tak nie był to świetny występ. Na plus na pewno jeszcze asysta przy trafieniu Suareza w meczu z Rayo oraz pozostawianie na boisku całego swojego serducha. I na tym kończą się pozytywy. Często wydawał się zagubiony, nieefektywnie biegał. Szczególnie w meczu z Realem marzyło się o tym, by całe spotkanie zagrał Busquets, który daje niesamowity spokój w wyprowadzaniu piłki – tego brakowało, gdy na pozycji DM grał Masche.
Marc Bartra
Żal mi tego chłopaka. Gdy gra, zwykle spisuje się bardzo dobrze, a i tak nie dostaje zaufania od trenera. Jeśli jeszcze Marc zdecyduje się odejść, to Barcelona będzie, za przeproszeniem, w du**e. W marcu jeden występ z Eibarem, bardzo dobry, bardzo spokojny, gdzie świetnie grał w powietrzu, na wyprzedzenie. Ponadto dobrze, razem z Gerardem, zrobił miejsce do strzału głową Messiemu.
Jordi Alba
Mam mieszane odczucia co do marca w jego wykonaniu. Chyba najłatwiej będzie napisać, że każde spotkanie było przeciętne i w każdym z nich miał lepsze i gorsze momenty. Z typową sobie radością podłączał się do ataku, gdzie dobrze rozumie się z Neymarem. Szkoda tylko, że powinien mieć w marcu ze dwie bramki na swoim koncie, jedną z Realem w 86. minucie, a drugą z Rayo – wiadomo jednak, że to obrońca i skuteczność może u niego szwankować. Z City rozpoczął kontrę, która skończyła się golem. I kończą się pozytywy – w defensywie nie był zbyt pewny, nawet w spotkaniu z Realem, gdzie ukrócone były jego zapędy ofensywne. Zaczynają mnie razić też głupie faule i symulowanie w jego wykonaniu. Lepiej niech się ogarnie, bo stać go na więcej, niż to co pokazał w marcu.
Adriano
W marcu zagrał w trzech spotkania, dwa razy wchodząc z ławki rezerwowych, a tylko z Eibarem grając od pierwszych minut. Zapamiętać jego występy można było tylko z kilku dobrych wejść w ofensywie, jednego groźnego strzału oraz zostawiana rywalom takich pasów startowych, jakich lotnisko w Modlinie by się nie powstydziło. Wystarczy na słabsze zespoły, ale wolałbym kogoś solidniejszego i młodszego.
Dani Alves
Po występach Montoyi, przy banie transferowym, powinniśmy prosić Alvesa, by został. Okej, popełnia błędy, zarówno mniejsze, jak i te rozmiarów rzutu karnego i czerwonej kartki w meczu z Rayo. Pozostałe mecze, czyli z City i Realem, miał znakomite. Mniej gry ofensywnej, z której znamy Brazylijczyka, ale do ataków podłączał się mądrze. Nie było denerwujących dośrodkowań, była kapitalna asysta do Suareza w El Clasico. Świetnie wyłączył w tych spotkaniach możliwość gry po swojej stronie, gdzie był pewnym punktem zespołu. Naprawdę, zakończmy już tę sagę z Danim i podpiszmy z nim kontrakt.
Jérémy Mathieu
Biję się w pierś. Nie jestem jego zwolennikiem. Tylu bluzg, które kierowałem na Zubiego po kupnie Mathieu, nie słyszał chyba jeszcze nikt, włącznie ze mną. Tymczasem Jeremy, pomimo słabego występu z Villarreal, pokazał, że jest solidnym defensorem. Nie jest tak, że nagle jestem jego mega fanem. Ale z każdym marcowym spotkaniem prezentował się coraz lepiej, a apogeum formy trafiło na Real. Świetna gra w powietrzu, w spotkaniach z Rayo, City i Realem był drugą, obok Pique ostoją defensywy. Bardzo ważny i zarazem ładny gol w Gran Derbi. Często doprowadzał rywali do łez, grając pewnie i nie zostawiając przeciwnikom zbyt wiele miejsca.
POMOCNICY
Ivan Rakitić
Całkiem dobry, patrząc na oceny pomocników, miesiąc w wykonaniu Ivana. Gol w ważnym spotkaniu z Manchesterem City, dodajmy, że ładny. Bardzo dobry mecz z Eibar, gdzie idealnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Messiego. Świetnie radzi sobie w grze pressingiem, nie odstawia nogi, jest całkiem dobry w defensywie. Ale brakuje mi tego, co na chwilę obecną ma chyba tylko Xavi. Chodzi mi o prowadzenie gry. Chorwat nie bierze na siebie tego ciężaru, jakby się bał albo coś go blokowało. Mam nadzieję, że z czasem się to zmieni.
Sergio Busquets
W marcu wielki pechowiec. Miesiąc zaczął od spotkania z Villarreal, gdzie nie zagrał dobrze, a do tego doznał kontuzji, która wyeliminowała Sergio na trzy kolejne spotkania. Ścigał się z czasem, by wyleczyć ją na El Clasico. Wszedł w drugiej połowie i pokazał, ile znaczy dla Barcelony. Gdy pojawiła się ta dwójka, Sergio i Xavi, Real równie dobrze mógłby już iść do szatni. Opanował środek pola tak, jak tylko on to potrafi. Oby dalej był w dobrej formie.
Xavi Hernández
Gdy Generał odejdzie, skończy się pewna epoka. Jeden z najlepszych środkowych pomocników, jaki kiedykolwiek grał. Gdy wchodzi na boisko, jak w meczu z Realem, czuję, że mecz jest wygrany. Wnosi do gry niesamowity spokój, inteligencję. Marzec okazało się dla niego całkiem niezły, w czterech spotkania zanotował dwie asysty. Świetny mecz z Rayo, dobry z Realem, gdzie uspokoił grę i sprawił, że Królewscy w środku pola już sobie nie pograli. Pozostałe dwa spotkania już bardziej przeciętne.
Andrés Iniesta
Nie wiem jak podsumować marzec w jego wykonaniu. Nie wiem. Jest jedną z legend, jednym z najlepszych pomocników jacy grali w piłkę. Ale zawsze oczekuję od niego więcej i właściwie nigdy tego nie dostaję. Może ja jestem dziwny, że od środkowego pomocnika oczekuję goli i asyst… Zagrał świetnie z City, gdzie pokazał tę lepszą wersję siebie, dobry mecz z Rayo. Z Realem bardzo przeciętny mecz, nie potrafił wraz z Rakiticiem zdominować środka pola, ale to może bardziej wynikało z większej ilości zadań defensywnych.
Rafinha
Zagrał w każdym spotkaniu, jakie Barcelona rozegrała w marcu, lecz tylko dwa, z Villarreal oraz Eibar od pierwszych minut. Niestety w żadnym z nich nie zagrał na tyle dobrze, by zadowolić oczekiwania kibiców. Najlepszym występem było przeciętne wejście z ławki w meczu z Rayo, gdzie pokazał kilka fajnych zagrań. A w pozostałych meczach zjawiał się i znikał…
Sergi Roberto
Naprawdę zastanawia mnie ten piłkarz. Grając na swojej pozycji nie pokazuje niczego. Tymczasem w marcu zagrał tylko jedno spotkanie, na pozycji bardzo ważnej w Barcelonie, a na której nigdy nie grał – i zagrał całkiem dobrze. Może nie był to oszałamiający występ, może nie zagrywał piłek takich, jak Busquets czy Masche, może popełnił kilka błędów – ale i dał nam kilka wygranych pojedynków główkowych, z których jeden rozpoczął groźną kontrę Barcy, pokazał, że ma co nieco techniki, wychodząc raz czy dwa spod pressingu rywala. Myślę, że ze słabszym zespołem jeszcze raz chętnie zobaczyłbym go na tej pozycji.
NAPASTNICY
Pedro Rodríguez
Miał dwie okazje do pokazania swoich umiejętności. Słabo zaprezentował się w obydwu spotkaniach. Z Rayo miał 90 minut i nawet ze słabszym przeciwnikiem nie potrafił umieścić piłkę w siatce, a miał ku temu okazje. Również z Eibarem miał sytuacje do strzelenia bramki lecz uderzył w bramkarza. Poza bieganiem wzdłuż i wszerz, Pedro nie wnosi nic do drużyny. Chyba czas odpowiedzieć sobie na pytanie, czy czas Rodrigueza na Camp Nou nie dobiegł końca?
Luis Suárez
Świetny miesiąc w wykonaniu Urugwajczyka. Na 5 występów zanotował 4 bramki. Współpraca z Messim i Neymarem coraz bardziej się zazębia. Jego licznik powinien zatrzymać się na większej liczbie niż 4 bramki. Jestem w stanie wybaczyć mu nieskuteczność, ponieważ strzelił najważniejszą bramkę w tym sezonie, dającą 3 punkty w El Clásico. Mógłby trochę popracować nad pilnowaniem linii spalonego.
Leo Messi
Nikogo nie dziwi, że Messi jest znów najlepszym zawodnikiem miesiąca. Gdyby spojrzeć tylko na statystyki Leo był fenomenalny, ale kto oglądał mecze to wie, że był jeszcze lepszy. Nie lubię „gdybania”, ale gdyby ( ;) ) partnerzy z ataku byliby bardziej skuteczni można byłoby dodać 1 na początku liczby asyst. Miał okresy kiedy znikał w trakcie meczu, ale to Argentyńczyk był decydujący praktycznie we wszystkich spotkaniach. Genialny mecz z City. Słabiej w meczu z Villarrealem oraz z Realem (grał kontuzjowany). Gdy tylko utrzyma taką formę, można być spokojnym o wyniki w następnych meczach.
Neymar
Jest lepiej niż w lutym. Widać poprawę w grze Brazylijczyka lecz jego impotecja strzelecka czasem mnie przeraża. Wykorzystując to co miał tylko w meczu z City, byłby najlepszym strzelcem w tym miesiącu. Musi zacząć strzelać bramki, ponieważ nie zawsze będzie miał 10 okazji do zdobycia gola. Natomiast potrafi doskonale stworzyć przewagę na skrzydle, przytrzymać piłkę oraz rozegrać ją z partnerami. Dobry występ przeciwko zespołowi z Madrytu i pomijając skuteczność również z City. Zniknął w meczu z Eibarem.
JEDENASTKA MARCA
PIES? PIES W BALECIE!